W zasadzie post o tych żelach miał się pojawić jeszcze w wakacje (zajęłam się jednak denkowaniem i wzięłam się za nie pod koniec sierpnia), z racji tego że jest to edycja limitowana, w dodatku owocowa - gdyby któraś chciała się skusić, to są one jeszcze dostępne, więc nic straconego. Zapraszam na recenzję :)
Na wstępie zaznaczę (jak by ktoś jeszcze nie wiedział ;)), że nie są to peelingi, a jedynie żele peelingujące, więc jeśli oczekujecie złuszczenia, wygładzenia, to na pewno nie będzie to produkt dla Was ;) W żelach są zatopione małe drobinki, pochodzące głównie z pestek owoców, które delikatnie masują podczas mycia naszą skórę.
Skład:
Truskawkowy:
Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Decyl Glucoside, Acrylates Crosspolymer-4, Cocamidopropyl Betaine, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Citric Acid, Cocamide Mipa, Sodium Benzoate, Prunus Armeniaca (Apricot) Seed Powder, Fragaria Vesca (Strawberry) Seed, Tetrasodium EDTA, Parfum/Fragrance, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, BHT, Glycerin, Methylpropanediol, Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Extract, Sucrose, Denatonium Benzoate, Potassium Sorbate, Cl 14700 (RED 4), Cl 17200 (RED 33)
Brzoskwiniowy:
Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Decyl Glucoside, Acrylates Crosspolymer-4, Cocamidopropyl Betaine, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Parfum/Fragrance, Citric Acid, Sodium Benzoate, Prunus Armeniaca (Apricot) Seed Powder, Cocamide Mipa, Glycerin, Tetrasodium EDTA, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Shell Powder, Sodium Hydroxide, Limonene, Linalool, Salicylic Acid, BHT, Benzyl Salicylate, Methylpropanediol, Maltodextrin, Prunus Persica (Peach) Fruit Extract, Denatonium Benzoate, Cl 14700 (RED 4), Cl 15985 (YELLOW 6)
Truskawka:
Kilka słów od producenta: Truskawkowy żel pod prysznic o zapachu poziomek z drobinkami pilingującymi w 100% pochodzenia naturalnego. Do codziennego stosowania. Obficie spłukać. Nie stosować na podrażnioną skórę. Zawiera ponad 98% składników naturalnych. Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z truskawek Mara des Bois, pestki z truskawek, puder z pestek, baza myjąca pochodzenia roślinnego. PH neutralne dla skóry. Formuła bez parabenów, łatwo ulega biodegradacji.
Żel zamknięty jest w przezroczystej tubie o pojemności 200ml, stojącej na zakrętce - doskonale widać zużycie, ale opakowanie nie jest zbyt praktyczne ze względu na konsystencję produktu, która jest dosyć rzadka, leista, przez co od razu po otwarciu zatrzasku, produkt się wylewa i traci na wydajności. Na zdjęciu widać produkt po dwóch użyciach, więc na pewno nie wystarczy na długo. Jak można było już zauważyć po opisie producenta, kosmetyk jest truskawkowy, a pachnie poziomką....trochę dziwne, aczkolwiek zapach jest ładny, słodki, faktycznie poziomkowy, czuć go podczas rozprowadzania na skórze, ale także po wyjściu spod prysznica - pachnie nim ciało oraz łazienka. Potrzeba niewielkiej ilości (chociaż wydobycie takowej graniczy z cudem ;)), żeby umyć całe ciało - dobrze się pieni, wytwarza lekką, kremową piankę, drobinki pestek delikatnie masują, a skóra jest czysta i świeża. Ocena: 4/5
Brzoskwinia:
Kilka słów od producenta: Żel pod prysznic o subtelnym zapachu brzoskwini z drobinkami pilingującymi w 100% pochodzenia naturalnego. Do codziennego stosowania. Obficie spłukać. Nie stosować na podrażnioną skórę. Zawiera ponad 97% składników naturalnych. Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z brzoskwini, puder z pestek moreli oraz migdałów, baza myjąca pochodzenia roślinnego. PH neutralne dla skóry. Formuła bez parabenów, łatwo ulega biodegradacji.
Nie będę już powtarzać tego, co napisałam przy poprzednim żelu, ten różni się jedynie troszkę innymi drobinkami i oczywiście zapachem - brzoskwiniowym, chociaż czuję w nim nutę melona, przez co żel jest świeży, orzeźwiający, zdecydowanie bardziej mi się podoba, chociaż pachnie tylko podczas mycia, nie pozostaje niestety na skórze. Ocena: 4/5
Podsumowując: Żele mimo swojej lejącej konsystencji i niepraktycznego opakowania całkiem przypadły mi do gustu - ładny zapach, dobrze się pienią, drobinki masują skórę - fajny gadżet ;) Te dwie sztuki dostałam w prezencie i z chęcią zużyję, ale raczej nie wrócę ponownie, chociaż ciekawi mnie wersja waniliowa (a konkretniej: jej zapach ;))
Pozdrawiam, Muminek :)
szkoda że delikatnie drapią,al lubię mocne zdzieraki :) brzoskwiniowy pewnie pachnie bosko,kocham ten zapach :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję je jako zwykłe żele, a zapachy są dosyć rzeczywiste ;)
UsuńKiedyś używałam coś z tej firmy, ale nigdy szczególnie nie zwróciłam uwagi na te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ich żele pod prysznic i limitowane edycje ;)
UsuńZ chęcią kiedyś je wypróbuję ze względu na zapachy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele pod prysznic z tej firmy za ile piękny zapach
OdpowiedzUsuńOj tak - zapachy są świetne, a do tego utrzymują się na skórze :)
Usuń