niedziela, 22 lutego 2015

L'biotica | Biovax | Gold | Intensywnie regenerująca maseczka | Argan i 24k złoto

Hej :)

Niedawno zorientowałam się, że maseczkę mam już na wykończeniu, a jeszcze nie napisałam recenzji ;) Czas więc to nadrobić i napisać o niej parę słów, bo myślę, że warto ją poznać :) Zapraszam.



Co mówi producent?
Biovax Gold to unikalne połączenie drogocennych składników: czystego 24-karatowego złota i organicznego oleju arganowego, zamkniętych w intensywnie regenerującej maseczce. Cudowne właściwości czystego złota rozpieszczą Twoje włosy i otulą luksusem, nadając im odmłodzony, olśniewający wygląd i zniewalający, piękny blask.

Złoto 24-karatowe - drobinki cennego kruszcu zapobiegają starzeniu się komórkowemu, zachowując młodość Twoich włosów. Czyste złoto odżywia i rozświetla włosy, odmładza je i rewitalizuje. Nadaje im niezwykłe, luksusowe lśnienie i doskonały wygląd.

Organiczny olej arganowy - sekret orientalnej pielęgnacji włosów, zwany płynnym złotem Maroka. To najbogatsze źródło odmładzającej witaminy E, chroniącej włosy przed destrukcyjnym działaniem wolnych rodników i promieniowaniem UV. Dzięki zdolności do przenikania w głąb łodygi włosa, reperuje zniszczenia i przywraca prawidłowy poziom nawilżenia. Jego lekkość sprawia, że jest odpowiedni do każdego rodzaju włosów.

Sposób użycia:
Na umyte, osuszone ręcznikiem włosy rozprowadź odpowiednią ilość maseczki. Starannie wmasuj we włosy i skórę głowy. Aby uzyskać efekt intensywnej regeneracji i silnego odżywienia pozostaw maseczkę na 15 minut lub dłużej. Następnie dokładnie spłucz włosy strumieniem chłodnej wody. Kurację należy powtarzać co 3-5 dni. Doskonała do każdego typu włosów.

Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Glyerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Quaternium-87, Cetrimanium Chloride, Argania Spinosa Kernel Oil, Colloidol Gold, Betain, Acetylated Lanolin, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Parfum, Benzyl Alcohol, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid, Calcium Aluminum Borosilicate, Silica, Tin Oxide, C.l. 77891, C.l. 77491, C.l. 19140, C.l. 15985, Geraniol


Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: Żółty z drobinkami złota +
Konsystencja: Gęsta, kremowa, zwarta +
Zapach: Mocny, orientalny, lekko męski +
Wydajność: Słaba, opakowanie zawiera 125ml produktu, co mi wystarczy na około 8-10 użyć (bardzo długie włosy) -
Opakowanie: Elegancki słoiczek, nie ma problemu z otworzeniem go pod prysznicem, jedynie trzeba uważać, aby woda nie dostała się do środka +
Działanie: Maseczki używam w sposób zalecany przez producenta, myję włosy szamponem, następnie nakładam produkt, kąpię się i po około 15-20 minutach spłukuję. Drobinki złota wypłukują się z włosów, a piękny zapach pozostaje. Po jej użyciu moje włosy są miękkie, gładkie, miłe w dotyku, błyszczące i nie elektryzują się. Dodatkowo maska nie przyspiesza przetłuszczania, włosy myję codziennie, a więc mogę liczyć na cały dzień bez efektu "przyklapu". Używam jej 1-2 razy w tygodniu i włosy wyglądają po niej zdecydowanie lepiej. Można ją zakupić stacjonarnie w Super-Pharm, gdzie cena regularna wynosi 25zł (według mnie to przesada), a na promocji można ją dorwać za 10zł ;)



Czy do niego wrócę?
Tak :)

Jaka jest moja ocena końcowa?
Bardzo przyjemny produkt o ładnym zapachu i dobrym działaniu.
Ocena: 5/5



Miałyście tą maseczkę? Sprawdziła się u Was?




Pozdrawiam, Muminek :)

poniedziałek, 16 lutego 2015

Joanna | Naturia | olejek do kąpieli i pod prysznic | wanilia i śmietanka

Witajcie ;)

Dzisiaj korzystając z chwili wolnego czasu będzie parę słów o olejku do kąpieli (niestety ubolewam nad tym, że nie mam wanny....), który nie do końca przypadł mi do gustu. Zapraszam na recenzję :)


Co mówi producent?
Olejek do kąpieli Naturia o aromatycznym zapachu wanilii jednocześnie myje i pielęgnuje ciało. Dzięki unikalnej dwufazowej recepturze nadaje skórze wyjątkowe uczucie gładkości. Ekstrakt z wanilii i proteiny mleczne działają wygładzająco i nawilżająco.
Wspaniałe rezultaty:
- czysta i wypielęgnowana skóra
- miła, gładka i miękka w dotyku
- przyjemnie pachnąca

Sposób użycia:
Wstrząsnąć do uzyskania jednolitej konsystencji, a następnie wlać do wanny pod strumień bieżącej wody lub stosować bezpośrednio na gąbkę podczas kąpieli.

Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Sodium Laureth Sulfate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Hydrolyzed Milk Protein, Vanilla Planifolia Extract, Propylene Glycol, Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Benzyl Benzoate, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Cl: 19140, Cl: 16255

(po wymieszaniu)


Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: Żółty olejek z białą pianką, po wymieszaniu budyniowy +
Konsystencja: Rzadka, lejąca, nietłusta +/-
Zapach: Sztuczny zapach budyniu waniliowego w proszku, słodki, lekko mdły -
Wydajność: Słaba, duży otwór dozuje sporo produktu, który w nadmiarze się wylewa ze względu na konsystencję -
Opakowanie: Klasyczne dla produktów tej marki, wygodne, bez problemu się otwiera, jedyny minus to za duży otwór +/-
Działanie: Olejku po uprzednim wymieszaniu używam pod prysznicem, do umycia całego ciała potrzebuję sporo produktu, gdyż praktycznie wcale się on nie pieni. Sztuczny zapach i duży otwór nie uprzyjemniają używania. Nie zauważyłam, aby olejek wpływał na lepsze nawilżenie skóry, po umyciu klasycznie używam balsamu/masła, aczkolwiek nie sprawił przesuszenia ani podrażnienia, więc w tej kwestii nie mam mu nic do zarzucenia. Dla mnie jedynym plusem jest to, że MYJE :D więcej zalet nie zauważyłam ;) Gdyby zapach był prawdziwie waniliowy to miałby szansę się obronić, ale niestety sztuczność zapachu sprawia, że nie przypadł mi do gustu.


Czy do niego wrócę?
Nie

Jaka jest moja ocena końcowa?
Zapach w tego typu produktach jest dla mnie kluczowy, tutaj mi go zabrakło.
Ocena: 2/5


Miałyście ten olejek? Jakie macie odczucia? 
Ja podarowałam wersję truskawkową koleżance, używała go do kąpieli w wannie i była zadowolona z zapachu....być może kiedyś i ja wypróbuję owocową wersję ;)



Pozdrawiam, Muminek :)

niedziela, 8 lutego 2015

Farmona | Sweet Secret | Trio o zapachu słodkich trufli i migdałów

Hej :)

Pewnie się zastanawiałyście (albo i nie) dlaczego od pewnego czasu nie pojawił się żaden post, więc od razu to wyjaśnię ;) Otóż okazało się, że zużyłam cały pakiet internetu, więc przez jakiś tydzień nie miałam do niego dostępu. Nie wiem, czy będzie już tak co miesiąc, czy uda mi się jakoś to rozwiązać, zobaczymy. Dostęp do sieci odzyskałam jakiś tydzień temu, jednak ten tydzień był dla mnie tak intensywny, że gdy wracałam do domu, nie miałam już na nic siły, dlatego nic się nie "napisało". Informuję też, że denka ze stycznia nie będzie, ponieważ zużyłam bardzo mało, więc połączę je z lutym i (o dziwo) zakupów także nie będzie, bo kupiłam tylko dwa lakiery GR (które już się pojawiły na blogu) oraz zmywacz Essence :)

Dzisiaj więc nabrałam siły na napisanie posta o trzech słodko pachnących kosmetykach, których najchętniej używałam w okresie świątecznym ale również i teraz :) Zapraszam.



Migdałowy peeling do ciała:




Skład: Aqua (Water), Cocamidopropyl Betaine, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Powder, Parfum (Fragrance), Glycerin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Propylene Glycol, Prunus Amygdalus (Sweet Almond) Seed Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Polyethylene, Panthenol, Diazolidinyl Urea, Iodopropynylbutylcarbamate, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Cl 19140, Cl 16255, Benzyl Benzoate, Coumarin

Ten peeling najbardziej przypadł mi do gustu z całego zestawu. Znajduje się on w słoiczku o pojemności 225ml, a jego odkręcenie pod prysznicem może być problematyczne przy mokrych dłoniach. Jego największą zaletą jest zapach - bardzo skoncentrowany, kojarzący się z migdałowym aromatem do ciast. Jak widać peeling ma formę dość gęstej galaretki w brązowym kolorze, w której są zatopione duże, czarne granulki oraz mniejsze, brązowe. Nie jest on zbyt tłusty, całkiem dobrze radzi sobie ze ścieraniem martwego naskórka. Pozostawia skórę zaczerwienioną, gładszą i oczyszczoną, przygotowaną na dawkę nawilżenia. Ocena: 5


Migdałowy balsam do ciała:



Skład: Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Parfum (Fragrance), Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Prunus Amygdalus (Almond) Seed Extract, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Panthenol, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Butter, Hydrogenated Jojoba Oil, Iron Oxides, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl Benzoate, Coumarin, Butylphenyl Methylpropional, Cl 19140, Cl 16255, BHA

Balsam mieści się w butelce z grubego plastiku także o pojemności 225 ml i o równie słodkiej grafice jak peeling. Pod koniec produktu wydobycie resztek może być więc trochę kłopotliwe. Balsam ma dość rzadką konsystencję, raczej nazwałabym go mleczkiem. Jest koloru lekko beżowego i posiada czarne drobinki, które rozpuszczają się podczas wcierania produktu w skórę. Zapach jest delikatniejszy, niż w peelingu ale również apetyczny i słodki - pozostaje nawet na piżamie. Skóra po nim jest delikatnie nawilżona i miękka w dotyku, ale to uczucie nie utrzymuje się zbyt długo. Ocena: 4+


Migdałowy krem do rąk i paznokci:



Skład: Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Petrolatum Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Ethylhexyl Stearate, Propylene Glycol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cera Alba (Beeswax), Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Prunus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Dimethicone, Cyclomethicone, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Panthenol, Inulin Lauryl Carbamate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Benzyl Benzoate, Coumarin

Krem mieści się w tubce o pojemności 100ml. Konsystencja średnio-gęsta, kolor biały. Zapach w jego przypadku wydaje mi się po rozsmarowaniu bardziej sztuczny. Produkt jest lekko tłusty, ale dosyć szybko się wchłania. Przy użyciu większej ilości dobrze nawilża i wygładza dłonie. Jednak na tle dwóch pozostałych "braci" wypada gorzej. Ocena: 3



Podsumowując: Jeśli lubicie takie słodkie zapachy i nie oczekujecie wielkiego nawilżenia ani mega ostrego "ździeraka" to balsam i peeling jak najbardziej mogę polecić. Krem natomiast jest dość przeciętny, znam lepsze w kwestii nawilżenia i zapachu.





Pozdrawiam, Muminek :)