niedziela, 8 lutego 2015

Farmona | Sweet Secret | Trio o zapachu słodkich trufli i migdałów

Hej :)

Pewnie się zastanawiałyście (albo i nie) dlaczego od pewnego czasu nie pojawił się żaden post, więc od razu to wyjaśnię ;) Otóż okazało się, że zużyłam cały pakiet internetu, więc przez jakiś tydzień nie miałam do niego dostępu. Nie wiem, czy będzie już tak co miesiąc, czy uda mi się jakoś to rozwiązać, zobaczymy. Dostęp do sieci odzyskałam jakiś tydzień temu, jednak ten tydzień był dla mnie tak intensywny, że gdy wracałam do domu, nie miałam już na nic siły, dlatego nic się nie "napisało". Informuję też, że denka ze stycznia nie będzie, ponieważ zużyłam bardzo mało, więc połączę je z lutym i (o dziwo) zakupów także nie będzie, bo kupiłam tylko dwa lakiery GR (które już się pojawiły na blogu) oraz zmywacz Essence :)

Dzisiaj więc nabrałam siły na napisanie posta o trzech słodko pachnących kosmetykach, których najchętniej używałam w okresie świątecznym ale również i teraz :) Zapraszam.



Migdałowy peeling do ciała:




Skład: Aqua (Water), Cocamidopropyl Betaine, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Powder, Parfum (Fragrance), Glycerin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Propylene Glycol, Prunus Amygdalus (Sweet Almond) Seed Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Polyethylene, Panthenol, Diazolidinyl Urea, Iodopropynylbutylcarbamate, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Cl 19140, Cl 16255, Benzyl Benzoate, Coumarin

Ten peeling najbardziej przypadł mi do gustu z całego zestawu. Znajduje się on w słoiczku o pojemności 225ml, a jego odkręcenie pod prysznicem może być problematyczne przy mokrych dłoniach. Jego największą zaletą jest zapach - bardzo skoncentrowany, kojarzący się z migdałowym aromatem do ciast. Jak widać peeling ma formę dość gęstej galaretki w brązowym kolorze, w której są zatopione duże, czarne granulki oraz mniejsze, brązowe. Nie jest on zbyt tłusty, całkiem dobrze radzi sobie ze ścieraniem martwego naskórka. Pozostawia skórę zaczerwienioną, gładszą i oczyszczoną, przygotowaną na dawkę nawilżenia. Ocena: 5


Migdałowy balsam do ciała:



Skład: Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Parfum (Fragrance), Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Prunus Amygdalus (Almond) Seed Extract, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Extract, Panthenol, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Butter, Hydrogenated Jojoba Oil, Iron Oxides, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Benzyl Benzoate, Coumarin, Butylphenyl Methylpropional, Cl 19140, Cl 16255, BHA

Balsam mieści się w butelce z grubego plastiku także o pojemności 225 ml i o równie słodkiej grafice jak peeling. Pod koniec produktu wydobycie resztek może być więc trochę kłopotliwe. Balsam ma dość rzadką konsystencję, raczej nazwałabym go mleczkiem. Jest koloru lekko beżowego i posiada czarne drobinki, które rozpuszczają się podczas wcierania produktu w skórę. Zapach jest delikatniejszy, niż w peelingu ale również apetyczny i słodki - pozostaje nawet na piżamie. Skóra po nim jest delikatnie nawilżona i miękka w dotyku, ale to uczucie nie utrzymuje się zbyt długo. Ocena: 4+


Migdałowy krem do rąk i paznokci:



Skład: Aqua (Water), Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Petrolatum Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Ethylhexyl Stearate, Propylene Glycol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cera Alba (Beeswax), Theobroma Cacao (Cocoa) Extract, Prunus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Dimethicone, Cyclomethicone, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Panthenol, Inulin Lauryl Carbamate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Benzyl Benzoate, Coumarin

Krem mieści się w tubce o pojemności 100ml. Konsystencja średnio-gęsta, kolor biały. Zapach w jego przypadku wydaje mi się po rozsmarowaniu bardziej sztuczny. Produkt jest lekko tłusty, ale dosyć szybko się wchłania. Przy użyciu większej ilości dobrze nawilża i wygładza dłonie. Jednak na tle dwóch pozostałych "braci" wypada gorzej. Ocena: 3



Podsumowując: Jeśli lubicie takie słodkie zapachy i nie oczekujecie wielkiego nawilżenia ani mega ostrego "ździeraka" to balsam i peeling jak najbardziej mogę polecić. Krem natomiast jest dość przeciętny, znam lepsze w kwestii nawilżenia i zapachu.





Pozdrawiam, Muminek :)

5 komentarzy:

  1. Na balsam moze bym się skusila, bo coś czuje że zapach mógłby mi się spodobać. Peelingu używam robionego własnoręcznie :) a kremow do rąk nie lubię :"

    OdpowiedzUsuń
  2. na peeling być może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam szarlotkowy peeling w tubce, mocny zdzierak

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten zestaw, ale jeszcze nie w użyciu :D ale dobrze wiedziec, jak się sprawuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłam właśnie jakiś czas temu podobny zestaw tylko o innym zapachu,Twój zachęca, chociaż dla zapachu. :)

    OdpowiedzUsuń