Bez zbędnych wstępów zapraszam Was w to słoneczne, jesienne, niedzielne popołudnie na recenzję maski do włosów Biovax :)
Co mówi producent?
Sposób użycia:
Na umyte, osuszone ręcznikiem włosy rozprowadź odpowiednią ilość maseczki. Starannie wmasuj we włosy i skórę głowy. Aby uzyskać efekt intensywnej regeneracji i silnego odżywienia nałóż Termocap i pozostaw maseczkę na 15 minut lub dłużej. Zalecamy owinąć włosy ręcznikiem w celu utrzymania stałej temperatury podczas zabiegu. Następnie dokładnie spłucz włosy strumieniem chłodnej wody. Kurację należy powtarzać co 3-5 dni.
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Mel Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Lawsonia Inermis Leaf Extract, Glycerin, Acetylated Lanolin, Parfum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Linalool, Cl 42090
Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: morski/miętowy +
Konsystencja: kremowa, tłustawa +
Zapach: niestety nie jest przyjemny, kojarzy mi się z farbą do włosów, amoniakiem :/ -
Wydajność: na pokrycie długich włosów potrzebujemy 2-3 razy nabrać ją na dwa palce, przy stosowaniu raz, dwa razy w tygodniu jest więc przyzwoita +
Opakowanie: plastikowy słoiczek o pojemności 250 ml i aptecznym wyglądzie z dość ciężko otwierającym się wieczkiem, jest jednak wygodne i myślę, że nie będzie problemu z wydobyciem produktu do końca +/-
Działanie: Maski używam w sposób opisany przez producenta, czasami pozostawiam ją nawet do godziny. Stosuję ją raczej przed myciem włosów, gdyż potrafi je obciążyć. Włosy po jej użyciu wyglądają lepiej, są wygładzone, nawilżone, miłe i miękkie w dotyku. Są również proste i lśniące, łatwo się rozczesują, chociaż lubią się elektryzować. Zapach na szczęście szybko się ulatnia po spłukaniu i wysuszeniu włosów. Wpływu na zmniejszenie wypadania włosów nie zauważyłam, natomiast na pewno poprawia ich ogólną kondycję i wygląd, dzięki czemu prezentują się zdrowiej.
Czy do niego wrócę?
Możliwe
Jaka jest moja ocena końcowa?
Polubiłam ją za dobre działanie, chociaż na minus na pewno jest tutaj zapach i możliwość obciążenia włosów (trzeba odpowiednio ją nakładać/stosować).
Ocena: 4/5
Pozdrawiam, Muminek :)
Maski tej firmy bardzo mnie kuszą, ciekawe jak u mnie się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńZawsze można sprawdzić na podstawie saszetek ;)
UsuńPo udanej przygodzie z maską Biovax 3 oleje, mam coraz większą ochotę na pozostałe wersje, m.in. kusi mnie właśnie ta do włosów słabych ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie chcę wypróbować 3 oleje ;)
UsuńWłaściwie to od razu chciałam ją kupić, ale nie było jej wtedy w SP, więc wzięłam tą na pocieszenie :)
Tej wersji jeszcze nie miałam, a maseczki Biovax nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńTa jest pierwszą maską tej firmy, którą przetestowałam, więc jeszcze nie mam do końca wyrobionego zdania o Bivax'ach :)
UsuńLubię ich maskę do włosów suchych i zniszczonych :)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno kupiłam maskę Biovax, ale inną.
OdpowiedzUsuńTo moja pierwsza maska Biovax i niestety nie byłam z niej zadowolona. Mnie też zapach się nie spodobał i na moich włosach nie było praktycznie żadnych efektów, no może poza obciążeniem :/
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że kolejna którą zamierzam wypróbować będzie miała lepszy zapach.
UsuńSzkoda, że u ciebie się nie sprawdziła...
Miałam saszetkę tej maski ale nie polubiłam jej, wolałam tą brązową wersję z olejem kokosowym i czymś tam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem ciekawa tej brązowej wersji :)
Usuń