niedziela, 27 września 2015

Yves Rocher | peelingujący żel pod prysznic/ żel pod prysznic | jabłko z anyżem

Witajcie ;)

Trochę zaległości mi się nazbierało, więc biorę się za pisanie i odwiedzanie Waszych blogów :) a tymczasem zostawiam Was z recenzją dwóch żelków z limitowanej edycji od YR ;) Zapraszam


Żel peelingujący:

Co mówi producent?
Peelingujący żel pod prysznic wzbogacony w ziarna kiwi oraz puder z pestek moreli myje i delikatnie peelinguje skórę.
Składniki pochodzenia roślinnego: woda z jabłka, olejek z anyżu, żel z aloesu z biologicznych upraw, ziarna kiwi, puder z pestek moreli. Baza myjąca pochodzenia roślinnego. Formuła bez parabenów.

Skład:
Aqua/Water/Eau, Ammonium Lauryl Sulfate, Decyl Glucoside, Acrylates Crosspolymer-4, Cocamidopropyl Betaine, Pyrus Malus (Apple) Fruit Water, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Parfum/Fragrance, Citric Acid, Prunus Armeniaca (Apricot) Seed Powder, Sodium Benzoate, Actinidia Chinensis (Kiwi) Seed, Cocamide Mipa, Tetrasodium EDTA, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, BHT, Methylpropanediol, Potassium  Sorbate, Denatonium Benzoate, Cl 19140 (Yellow 5), Cl 42090 (Blue 1)


Żel ma jasny, zielony kolor. Konsystencja średnio-gęsta, lubi się wylewać, dlatego trzeba uważać podczas wydobywania go z tuby. Zatopionych jest w nim sporo drobinek kiwi oraz puder z pestek moreli (mniejsze drobinki). Opakowanie mieści 200ml produktu i jest wygodne w użyciu, aczkolwiek mogłoby mieć mniejszy otwór, aby żel mniej się wylewał. Wydajność średnia, dość szybko się zużywa (używam go na zmianę z innymi żelami, aczkolwiek widać, że szybciej go ubywa niż innych). Zapach ma obłędny! Śliczne, świeże, zielone jabłuszko z dodatkiem czegoś "charakternego" w postaci anyżu. Drobinki przyjemnie masują skórę, na pewno nie pozbędziemy się dzięki nim zbędnego naskórka, bo są one tylko przyjemnym dodatkiem do ślicznie pachnącego żelu :) Jeśli chodzi o jego właściwości myjące to ładnie się pieni, daje taką miękką, delikatną piankę, bez problemu się spłukuje (natomiast ziarenka lubią osadzać się w brodziku, ale wystarczy po kąpieli spłukać). Zapach pozostaje jeszcze jakiś czas po kąpieli na skórze. Nie podrażnił mnie, nie wysuszył skóry (chociaż i tak przeważnie używam balsamu). Bardzo fajny umilacz kąpielowy :) Ocena: 4+/5
O dwóch innych żelach peelingujących YR możecie przeczytać TU


Żel:

Skład:
Aqua/Water/Eau, Ammonium Lauryl Sulfate, Decyl Glucoside, Pyrus Malus (Apple) Fruit Water, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Parfum/Fragrance, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Citric Acid, Sodium Benzoate, Cocamide Mipa, Tetrasodium EDTA, Salicylic Acid, Methylpropanediol, Potassium Sorbate, Denatonium Benzoate, Cl 19140 (Yellow 5), Cl 42090 (Blue 1)

Ten żel natomiast ma delikatniejszy zapach od żelu z drobinkami, wybija się właściwie tylko jabłko, anyż pozostaje gdzieś daleko w tle. Konsystencja podobna do poprzednika, również dobrze się pieni i rozprowadza, nie podrażnia ani nie wysusza. Jego zapach jest natomiast mniej trwały, mam wrażenie że peelingujący dłużej utrzymuje się po kąpieli. Ocena: 4/5




Podsumowując: Jabłuszkowa edycja limitowana w postaci żeli udała się YR, dobrze myją, uprzyjemniają kąpiel i orzeźwiają - wiem, że są jeszcze dostępne w sklepach, więc jeśli ich nie miałyście, a lubicie jabłkowe aromaty, to polecam się zapoznać ;)




Pozdrawiam, Muminek :)

14 komentarzy:

  1. Ja chętnie bym się skusiła na tą edycję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm, zapach kuszący, myślę że bym się polubiła z tym duetem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tej edycji nic jeszcze nie miałam, ale bardzo lubię serię waniliową

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja waniliowej z kolei nie miałam ;) chociaż wanilię lubię :)
      Nie mogę się też doczekać na edycje świąteczne - zapowiada się kusząco :D

      Usuń
  4. Wieki nie miałam nic z YR, ale peeling wydaje się ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w tym roku częściej coś kupuję od nich ;)
      Żelek fajnie się stosuje, te pestki przyjemnie masują :)

      Usuń
  5. Mam duży żel jeszcze w zapasach, a tych ich żeli peelingujących nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie są ciekawym urozmaiceniem, chociaż sama ich nie kupuję, zazwyczaj dostaję :)

      Usuń
  6. Chyba muszę wreszcie ruszyć dupsko do YR:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to się zdarza ostatnio coraz częściej :D (na nieszczęście dla mojego portfela :P)

      Usuń