sobota, 26 marca 2016

Moja wyjazdowa kosmetyczka + życzenia Wielkanocne

Witajcie :)

Jest już strasznie późno, a ja dopiero skończyłam malować paznokcie ;)
Z samego rana wyjeżdżam do rodziny na święta, jadę samochodem, więc w sumie nie muszę się ograniczać z bagażem, ale i tak starałam się wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy :) Na szybko pokażę Wam, co ze sobą zabieram ;)



- pasta Elmex
- żel do mycia twarzy Kolastyna Young
- płyn micelarny Garnier różowy (opakowanie po rival de loop)
- żel pod prysznic jabłko w karmelu Yves Rocher
- nawilżający płyn do higieny intymnej Ziaja (opakowanie po YR)
- Rexona shower clean
- uniwersalny krem do twarzy Himalaya
- nawilżający krem do twarzy Himalaya
- szampon z odżywką Dove Oxygen Moisture
- olejek do włosów Amargan
- spray termoochronny Avon
- płyn do soczewek Bio True
- krople do oczu Starazolin
- chusteczki Facelle


- ręcznik do twarzy YR
- krem do rąk przyprawiona wanilia YR
- żel antybakteryjny melon Dermo pharma
- perfumy Emporio Armani Diamond Rose
- próbki perfum Halloween Kiss i Diva


- paleta cieni death by chocolate
- podkład Maybelline Affinitone
- puder Rimmel Stay Matte
- perełki rozświetlające Avon
- baza pod cienie Avon


- tusz Max Factor 2000 Calorie
- czarna kredka z gąbeczką Avon
- czarny eyeliner Golden Rose
- niebieski eyeliner Wibo
- pomadka Nivea Hydro Care
- szminka matowe Golden Rose w kredce
- 4 próbki szminek z Avonu


- pędzel do pudru
- pędzel do różu
- 3 pędzelki do cieni



A na koniec chciałabym Wam serdecznie życzyć:



Wesołego Alleluja!


Spokoju, ciepła, pogody ducha w te Święta
Smacznego jajeczka
I mokrego dyngusa!







Pozdrawiam, Muminek :)

czwartek, 24 marca 2016

Iwostin | Purritin | Aktywny krem eliminujący niedoskonałości | dla skóry tłustej, skłonnej do zmian trądzikowych

Witajcie :)

Piękna pogoda nam nastała - jest ciepło, słonecznie, przyjemnie - wreszcie czuć wiosnę :)
W piątek wybrałam się do fryzjera (wreszcie, po ok. 1,5 roku nie ścinania włosów - musicie wiedzieć, że fryzjera boję się prawie tak samo jak dentysty :D). Większość fryzjerek, które odwiedziłam najwyraźniej uważa, że 2cm to to samo co 10, więc zwykle wychodziłam od nich niezadowolona....
Tym razem było inaczej - przedstawiłam swoją wizję, a fryzjerka dodatkowo doradziła, do tego dopytywała się podczas skracania włosów, czy może jeszcze obciąć, czy już zostawić. Tak więc z włosów sięgających pasa mam teraz długość za łopatki, a z efektu jestem bardzo zadowolona! Włosy są mocno wycieniowane, z przodu krótsze, z tyłu dłuższe, z "drapieżnym" akcentem ;) wcześniej owszem, były długie, ale średnio dało się je jakoś ułożyć, zwykle smętnie zwisały....i zaczęły się kołtunić, więc był to najwyższy czas na zmianę. Tak czy siak są długie, co prawda nie tak jak wcześniej, ale nie szkoda mi - teraz przynajmniej odżyją, a urosnąć i tak zawsze zdążą :)

A dzisiaj mam dla Was recenzję kremu do twarzy, z którym zdążyłam się już bardzo dobrze zapoznać. O tym co o nim myślę dowiecie się poniżej.



Co mówi producent?
Aktywny krem eliminujący niedoskonałości Iwostin Purritin zapewnia kompleksowe działanie redukujące zmiany trądzikowe. Działa na wszystkie przyczyny powstawania trądziku: skutecznie odblokowuje zatkane pory, reguluje wydzielanie sebum, długotrwale matuje, redukuje ilość i wielkość grudek, krostek i zaskórników oraz zapobiega ich ponownemu pojawianiu się. Sprawia, że przebarwienia i zaczerwienienia są mniej widoczne, intensywnie i długotrwale nawilża oraz łagodzi podrażnienia.

Po 7 dniach skóra jest wygładzona, a niedoskonałości są mniej widoczne.


  • Palmitynian retinolu oraz Zincidone regulują wydzielanie sebum i zapobiegają powstawaniu zmian trądzikowych
  • Kompleks trzech składników matujących zmniejsza pory skóry i redukuje wydzielanie sebum
  • alfa i beta-hydroksykwasy działają złuszczająco, likwidując zaskórniki
  • Hialuronian sodu długotrwale nawilża, a alantoina łagodzi podrażnienia
Zastosowanie:
Codzienna pielęgnacja skóry tlustej i skłonnej do zmian trądzikowych

Sposób użycia:
Nakładać odpowiednią ilość kremu na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy. Zaleca się stosowanie codziennie rano. Odpowiedni jako baza pod makijaż. Omijać okolice oczu.

Skład:
Aqua, Isohexadecane, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Glycerin, Dicaprylyl Carbonate, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Cyclohexasiloxane, PEG-100 Stearate, Pentaerythrityl Distearate, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Hexamidine Diisethionate, Pistacia Lentiscus Gum/Pistacia Lentiscus (Mastic) Gum, Lecithin, Sodium Hyaluronate, Plankton Extract, Retinyl Palmitate, Lactic Acid, Glycolic Acid, Malic Acid, Salicylic Acid, Polycrylate 13, Polyisobutene, Zinc PCA, Phenoxyethanol, Allantoin, Xanthan Gum, Thriethanolamine, Polysorbate 20, Alcohol, Ethylhexylglycerin, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone


Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: biały +
Konsystencja: lekka, kremowa +
Zapach: kwaśny, przypomina mi chmiel, piwo -
Wydajność: średnia, wystarczy na ok. 1,5 miesiąca codziennego stosowania +/-
Opakowanie: tubka o pojemności 40ml z wygodnym zamknięciem na zatrzask, apteczna grafika +
Działanie: Kremu używałam codziennie przez około 3-4 tygodnie, głównie stosując go na noc. Sprawdziłam też jego działanie stosując go pod makijaż i było w porządku - dobrze współpracował z podkładem, pudrem. Zapach dość dziwny i specyficzny - nie każdemu przypadnie do gustu, ale jeśli działanie produktu byłoby na prawdę dobre, to nie przeszkadzałby mi on, można się przyzwyczaić. Krem ma nietłustą bazę, po rozprowadzeniu na skórze szybko się wchłania i pozostawia taką satynową, gładką powłoczkę, twarz się po nim nie świeci. Przez pierwsze 2-3 tygodnie regularnego stosowania (używałam także wtedy żelu do mycia twarzy z tej serii) twarz dobrze reagowała na ten krem, delikatnie wysuszał i niwelował wszelkie krostki i niedoskonałości, a z miejscowym, delikatnym wysuszeniem radziłam sobie zwykłym, nawilżającym kremem. Cera wyglądała na prawdę dobrze, krostki, które wcześniej miałam na twarzy zniknęły, a nowe się nie pojawiały. Po tym czasie przyszedł okres "buntu" - na twarzy zaczęły pojawiać się nowe grupki czerwonych krostek - i nie było to spowodowane zmianą pielęgnacji, bo nadal stosowałam ten sam krem i żel do mycia twarzy. Wtedy postanowiłam odstawić krem i wszystko powróciło do normy. Nie wiem czemu tak się stało, aktualnie resztki kremu (po dłuższej przerwie) stosuję co kilka dni, aby znów nie wyrządził mi krzywdy, ale powrotu zdecydowanie nie planuję. Krem można często dostać w promocji za około 10-13zł w Super-Pharm - za podobną cenę go zakupiłam i cieszę się, że nie wydałam na niego więcej.

Czy kupię ponownie?
Nie

Jaka jest moja ocena końcowa?
Początkowo całkiem dobry krem, który po dłuższym stosowaniu spowodował u mnie efekt odwrotny do zamierzonego.
Ocena: 3/5




Miałyście do czynienia z tym lub innym kremem Iwostinu? Jak się u Was sprawdziły?







Pozdrawiam, Muminek :)

środa, 23 marca 2016

Konkurs z okazji 2 urodzin bloga | wygrywają 2 osoby! (przedłużony do 17.06)

Witajcie :)

Dokładnie dzisiaj mijają 2 lata od kiedy na blogu pojawił się pierwszy post. 
Więc pora na garść statystyk:
  • 184 posty
  • 2627 komentarzy
  • 36 302 wyświetlenia
  • 147 obserwatorów
Z tego miejsca chciałabym Wam serdecznie podziękować, że ze mną jesteście, czytacie recenzje, komentujecie, dzielicie się swoimi spostrzeżeniami - jest to dla mnie bardzo ważne i bardzo mnie cieszy. Bloga założyłam spontanicznie, bo poczułam potrzebę, a raczej chęć pisania o tym co lubię, więc tym bardziej cieszy mnie fakt, że ktoś tu zagląda i podczytuje, czy śledzi mojego bloga na stałe :)





Z tej okazji ogłaszam dziś konkurs, aby podziękować Wam za to, że tu ze mną jesteście - który będzie trwał przez 2 miesiące, do 23.05*



Nagrodą główną jest dowolnie wybrany produkt z asortymentu sklepu Mintishop w cenie do 50zł

Druga nagroda to nagroda pocieszenia - niespodzianka :)



Co zrobić, aby wziąć udział w konkursie?

Warunki konieczne:
  • należy być publicznym obserwatorem mojego bloga +1 los (obserwatorzy sprzed rozdania +2 dodatkowe losy)
  • należy wybrać produkt ze strony sklepu Minti i napisać: Dlaczego akurat ten produkt chcesz wygrać? +1 los

Dodatkowo można:
  • dodać banner konkursowy na swoim blogu z linkiem przekierowującym +1 los
  • wspomnieć o moim konkursie w notce +1 los
  • dodać mój blog do blogrolla +1 los
  • dodać mój blog do kręgów +1 los

Łącznie można zdobyć maksymalnie 8 losów.


Wzór zgłoszenia:
Obserwuję jako:
Obserwator sprzed konkursu: TAK/NIE
Banner: (link)
Notka: (link)
Blogroll: TAK/NIE
Dodałam do kręgów jako:
Wybieram produkt: (link do produktu w sklepie)
Odpowiedź na pytanie:


Mam nadzieję, że nagrody Wam się spodobają (przynajmniej główna, bo niespodzianka pozostanie niespodzianką, aczkolwiek możecie mi wierzyć, że będzie to coś fajnego ;)) i chętnie będziecie brać udział :)

Nowych obserwatorów serdecznie witam i zachęcam do pozostania ze mną na dłużej :)

Oczywiście obserwatorów stale monitoruję, więc mam nadzieję, że nie będzie tu przypadków "tylko dla konkursu", którzy później uciekną - takie osoby nie będą mogły brać udziału w kolejnych konkursach na moim blogu.


Proszę o dokładne zapoznanie się z regulaminem.




Regulamin:
1. Organizatorem i sponsorem rozdania jestem ja - autorka bloga http://muminkowenowosci.blogspot.com/
2. Rozdanie trwa od 23.03 do 23.05 do godz. 23.59
3. Aby wziąć udział w konkursie należy prawidłowo wypełnić zgłoszenie oraz odpowiedzieć na pytanie i umieścić je w komentarzu pod tym postem.
4. Zwycięzców wylosuje maszyna losująca.
5. Wyniki na blogu zostaną opublikowane najpóźniej w ciągu 5 dni od zakończenia rozdania.
6. Na wiadomość e-mail od zwycięzców z danymi do wysyłki nagrody czekam 3 dni od ogłoszenia wyników, inaczej losuję kolejną osobę.
7. Nagrody wysyłam tylko na terenie Polski, na swój koszt.
8. Wzięcie udziału w rozdaniu (po prawidłowym wypełnieniu zgłoszenia) jest równoznaczne z zapoznaniem się z regulaminem i akceptacją go.
9. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz.27 z późn. zm.)



*Jak niektórzy z Was wiedzą (albo i nie - więc informuję nowych obserwatorów ;)) w tym roku zdaję maturę, więc mogę mieć niebawem "przerwy w nadawaniu" - stąd koniec konkursu wyznaczyłam na termin, w którym będę już po egzaminach :)







Powodzenia! :)







Pozdrawiam, Muminek :)

wtorek, 15 marca 2016

Ziaja | Liście zielonej oliwki | dwie maseczki : oczyszczająco-ściągająca i regenerująca

Witajcie :)

W poprzednim tygodniu mocno wzięłam się do pracy po chorobie - trochę rzeczy miałam (i nadal mam) do uzupełnienia, do tego rzeczy bieżące, także zdecydowanie miałam co robić :) W poprzednią niedzielę udało mi się też wreszcie kupić auto! Po około miesiącu poszukiwań, oglądania  i nerwów, że już chyba nic nie znajdę, trafiłam na mojego granatowego opelka ;) Śmigam już nim wszędzie, gdzie się da i mam nadzieję, że dobrze mi będzie służył :) Aktualnie mam rekolekcje, czyli chwila odpoczynku od szkoły i nauki, więc stwierdziłam, że napiszę dziś dla Was recenzję ;) Zapraszam do czytania :)




Oliwkowa maska kaolinowa z cynkiem oczyszczająco-ściągająca (skóra tłusta, mieszana, redukuje pory i zaskórniki, szybkoschnąca):


Opis producenta:
Polecamy maskę głęboko oczyszczającą. Zawiera esencję z liści zielonej oliwki, glinkę, kaolin i tlenek cynku. Ma charakterystyczną konsystencję i szybko wysycha. Jest propozycją natychmiastowej poprawy wyglądu skóry w mini dawce. Doskonale oczyszcza i redukuje niedoskonałości skóry. Może być stosowana codziennie, na całą twarz lub miejscowo. Nadaje się dla każdego, bez względu na wiek, nawet dla osób o skórze dojrzałej z rozszerzonymi porami.

Liście zielonej oliwki zawierają oleuropeinę - naturalny przeciwutleniacz i substancję łagodzącą. Odświeżają i wzmacniają skórę oraz chronią przed transepidermalną utratą wody.

Dermobaza kaolinowo-cynkowa wchłania nadmiar sebum, zwęża pory i wygładza naskórek. Redukuje zaskórniki, działa kojąco na zaczerwienienia oraz zmiany potrądzikowe.

Stosowanie: 1-2 razy w tygodniu nanieść na oczyszczoną skórę omijając okolice oczu i ust. Pozostawić do wyschnięcia na ok. 10-15 minut. Spłukać obficie ciepłą wodą, nadmiar usunąć przy pomocy zwilżonych płatków kosmetycznych lub gąbką. Nałożyć krem pielęgnacyjny.

Skład:
Aqua (Water), Hydrated Silica, Glycerin, Myristyl Myristate, C12-13 Alkyl Lactate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Illite, Kaolin, Carbomer, Zinc Oxide, Propylene Glycol, Olea Europea Leaf Extract, Xanthan Gum, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Parfum (Fragrance), Sodium Hydroxide

Moja opinia:
Maska jest koloru białego, ma przyjemny, świeży zapach liści. Po nałożeniu na skórę zasycha, co widać na zdjęciu. Saszetka o pojemności 7ml wystarcza na 1-2 użycia, w zależności jak grubą warstwę produktu nałożymy. Maskę trzymam na twarzy ok. 15-20 minut, po czym zmywam ją ciepłą wodą. W miejscach, gdzie mam najwięcej zaskórników pojawiają się na masce kropki, czyli widać działanie oczyszczające, nadmiar sebum jest przez maskę "wyciągany". Po jej użyciu pory są mniej widoczne, skóra oczyszczona i gładka, delikatnie ściągnięta. Łagodzi też wszelkie krostki, wypryski, które się pojawiły na mojej twarzy. Lubię mieć ją pod ręką i używać, gdy czuję, że moja skóra potrzebuje dawki oczyszczenia.


Oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym (skóra normalna, sucha, wrażliwa, oliwkowa pielęgnacja twarzy i szyi):



Opis producenta:
Polecamy oliwkową maseczkę intensywnie regenerującą. Zawiera esencję z liści zielonej oliwki oraz kwas hialuronowy. Skutecznie wygładza i odnawia naskórek. Dodaje skórze blasku i energii. Działa kojąco na podrażnienia.

Dermobaza oliwkowo-regenerująca zapewnia skórze równowagę wodno-lipidową. Zmiękcza, wygładza, uelastycznia i łagodzi.

Kwas hialuronowy i witaminy młodości skutecznie nawilżają i wygładzają skórę. Redukują zmęczenie skóry powstałe w ciągu dnia.

Stosowanie: 1-2 razy w tygodniu lub codziennie na oczyszczoną skórę twarzy i szyi nanieść grubą warstwę maski. Omijać okolice oczu i ust. Po 10-15 minutach nadmiar wmasować w skórę lub zmyć wacikiem zwilżonym ciepłą wodą.

Skład:
Aqua (Water), Glycerin, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Panthenol, Dimethicone, Hydrogenated Polydecene, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Olea Europea (Olive) Fruit Oil, Propylene Glycol, Olea Europea Leaf Extract, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Sodium Polyacrylate, Hydrogenated Olive Oil Decyl Esters, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum (Fragrance), Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool, Geraniol, Cl 42090, Cl 19140, Cl 47005, Cl 16035

Moja opinia:
Maseczka podobnie jak jej poprzedniczka mieści się w 7ml opakowaniu, również wystarcza na 1-2 użycia. Kolorystyka opakowań jest przyjemna dla oka, przejrzysta, zachęca do użycia. Produkt ma lekko szare zabarwienie i rzadką konsystencję. Ta wersja ma za zadanie nawilżyć i złagodzić naszą skórę. Taki też efekt otrzymuję - po 15-20 minutach spędzonych z maseczką, również zmywam ją ciepłą wodą, a skóra jest miękka, sprężysta, odżywiona i wygląda świeżej, promienniej. Do tego odrobina kremu nawilżającego i jest o wiele lepiej, np. po nieprzespanej nocy, czy czasie spędzonym w zbyt ciepłym pomieszczeniu.



Podsumowując: Maseczki Ziai z serii liście oliwki są godne polecenia, warto je mieć pod ręką i stosować zależnie od potrzeb, a na pewno zauważymy różnicę na naszej skórze :)




P.S. Zaktualizowałam post ze swatchami matowej szminki z Avonu - dodałam zdjęcia 3 brakujących odcieni, więc możecie już zobaczyć wszystkie 15 - o TU :)






Pozdrawiam, Muminek :)

czwartek, 3 marca 2016

Isana | Pianka do golenia Sensitiv | z aloesem

Witajcie :)

Spieniony żel pod prysznic zwykle wystarczał mi w kwestii depilacji, po zastosowaniu żeli/pianek jednak efekt był lepszy, maszynka miała lepszy poślizg, więc występowało mniej podrażnień, czy zacięć. Isanowe pianki dostępne w każdym Rossmannie za zawrotną cenę 5 z groszami (w promocji ponad 3zł) zaciekawiły mnie i postanowiłam wypróbować oba warianty - jabłkową (opisywaną TU) oraz sensitiv, której recenzję przeczytacie poniżej. Jeśli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziła i czy warto ją kupić - zapraszam do lektury ;)


Co mówi producent?
Isana pianka do golenia sensitiv została specjalnie dostosowana do golenia na mokro. Przyjazna formuła do pielęgnacji skóry z nawilżającymi składnikami aktywnymi, takimi jak aloes, nadaje skórze podczas golenia odpowiednią gładkość i elastyczność. Dostarcza odpowiednich składników pielęgnacyjnych i nawilża delikatną skórę nóg, pach i okolic bikini.

Skład:
Aqua, Palmitic Acid, Isobutane, Triethanolamine, Ceteth-20, Glycerin, Propane, Stearic Acid, Butane, Parfum, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium Laureth Sulfate, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Polyquaternium-7, Sodium Benzoate


Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: biały +
Konsystencja: lekka pianka +
Zapach: delikatny, pudrowy, lekko męski +/-
Wydajność: wystarczyła na kilkanaście użyć +/-
Opakowanie: wąska butelka mieszcząca 150ml produktu z atomizerem, o prostej grafice +/-
Działanie: Piankę stosowałam na zwilżoną skórę, atomizer działał bez zarzutu, nie zacinał się, mogłam nim dozować odpowiednią ilość produktu. Działania nawilżającego, jakie opisuje producent nie zauważyłam, skóra po depilacji była napięta, potrzebowała balsamu. Włosków oczywiście z jej użyciem udawało mi się pozbyć bez problemu, aczkolwiek często zdarzało mi się podczas używania tej pianki zaciąć, co w przypadku jabłkowej nie miało miejsca (dodam, że używałam maszynek tego samego modelu). Zapach był przyjemny, aczkolwiek bardzo delikatny, po nałożeniu już praktycznie niewyczuwalny. Na plus fakt, że mnie nie podrażniła ani nie uczuliła.

Czy kupię ponownie?
Nie

Jaka jest moja ocena końcowa?
Średniej jakości pianka o delikatnym zapachu.
Ocena: 3/5






Pozdrawiam, Muminek :)

wtorek, 1 marca 2016

Marion | termoochrona + volume | spray dodający włosom objętości | ochrona i uniesienie włosów u nasady

Witajcie ;)

Pogoda za oknem nie jest zbyt ciekawa - pada mokry śnieg, zrobiła się chlapa, same kałuże, a w dodatku jest zimno. Ja dziś zostałam w domu - w ciągu dość krótkiego czasu już piąty raz złapałam jakąś infekcję (katar, ból gardła, kaszel - tym razem napadowy, mocno duszący, zwłaszcza w nocy) muszę się więc wybrać do lekarza, ciekawe co tym razem powie, bo leki które dostałam na dłuższą metę nie pomagają :/

W wolnej chwili postanowiłam więc napisać Wam trochę na temat kosmetyku do włosów, który ma ochronić nasze kosmyki przed wpływem gorącej temperatury oraz unieść je u nasady. O tym jak się sprawdził, dowiecie się poniżej.


Co mówi producent?
Spray dzięki zastosowaniu innowacyjnych składników aktywnych, zapewnia uzyskanie efektu zwiększonej objętości włosów. Specjalnie ukierunkowany aplikator umożliwia precyzyjną aplikacją produktu u nasady włosów, przez co fryzura zyskuje lekkość i puszystość. Dodatkowo unikalna formuła zawiera kopolimery, które chronią włosy przed działaniem wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki, dzięki czemu włosy są mocniejsze, sprężyste i lśnią zdrowym blaskiem.
Efekt na włosach:
- więcej objętości
- uniesienie u nasady
- wzmocnienie i połysk
- bez obciążania

Sposób użycia: 
Zdjąć nasadkę ochronną. Spryskać lekko wilgotne włosy u nasady aż po końce i modelować je z użyciem suszarki lub szczotki. Nie spłukiwać.

Skład:
Aqua, Polyquaternium-4/Hydroxypropyl Starch Copolymer, Trimethylsilylamodimethicone, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth-9, Polyquaternium-22, Creatine, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Propylene Glycol, Parfum, Citric Acid, Triethanolamine, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Cumarin


Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: przezroczysty +
Konsystencja: wodnisty, nietłusty płyn +
Zapach: mocny, perfumowany, pudrowy +/-
Wydajność: dobra +
Opakowanie: butelka mieszcząca 130ml produktu z atomizerem, który nie działa zbyt dobrze, grafika opakowania prosta -
Działanie: Sprayu używałam przez około 3 miesiące po każdym myciu włosów (codziennie/co dwa dni). Na moje długie włosy wystarczyło 4-5 psiknięć, po czym chwilę "ugniatałam" włosy, aby produkt w nie wniknął. Spray nie jest tłusty ani ciężki, jego bazą jest woda, dzięki czemu jak zapewnia producent - nie obciąża włosów. Co do działania termoochronnego - tego nie jestem w stanie "naocznie" stwierdzić, aczkolwiek jeśli jest to produkt termoochronny, zawiera kopolimery na drugim miejscu w składzie, które mają chronić włosy przed wysoką temperaturą, to wierzę, że tak jest. Uniesienie u nasady - tu też jest mi ciężko stwierdzić, czy jest to sprawa tego sprayu, czy szamponu, bo praktycznie po większości odpowiednich dla moich włosów szamponów są one uniesione. Wzmocnienia nie zauważyłam, natomiast włosy po tym sprayu lepiej się rozczesują, a po wysuszeniu faktycznie są lśniące. Zapach jest mocno wyczuwalny podczas aplikacji, przy dłuższym stosowaniu może trochę przytłaczać; po wysuszeniu jest wyczuwalny na włosach, ale już w mniejszym, delikatniejszym stopniu. Butelka jest dość poręczna, ale ma jeden duży minus - atomizer bardzo się zacina, praktycznie od samego początku, co jest dość  problematyczne, bo trzeba użyć dwóch rąk, aby co chwilę podnosić pompkę i dozować produkt, który raz rozpryskuje się mniejszym, raz większym strumieniem. Pod koniec opakowania jego wydobycie stało się tak uciążliwe, że wylewałam odrobinę produktu na dłoń i rozprowadzałam po włosach.

Czy kupię ponownie?
Nie

Jaka jest moja ocena końcowa?
Produkt przeciętny w działaniu, z problematycznym dozownikiem.
Ocena: 3/5




Znacie jakieś inne, warte polecenia produkty termoochronne? :)







Pozdrawiam, Muminek :)