środa, 10 lutego 2016

Odrobina tropików na przekór zimie | Balea | Tropical Sunshine | żel, lotion i mgiełka do ciała

Witajcie :)

W zasadzie to ta recenzja miała pojawić się sporo wcześniej, bo kosmetyków zaczęłam używać, jak jeszcze słońce mocno dawało o sobie znać, ale w międzyczasie nazbierało mi się trochę zdjęć i pomysłów na inne recenzje, że trochę o niej zapomniałam. Postanowiłam jednak dzisiaj napisać co nieco o moich pierwszych kosmetykach Balea, które udało mi się wygrać w rozdaniu. Czy zachwyciłam się nimi tak jak inni i czy mam ochotę na więcej? O tym dowiecie się w dalszej części posta :) Zapraszam.




Żel:

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Coco-Glucoside, Sodium Lauroyl Glutamate, Glyceryl Oleate, Glycerin, Inulin, Lecithin, Polyquaternium-7, Citric Acid, Styrene/Acrylates Copolymer, Propylene Glycol, Sodium Sulfate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Tocopherol, Parfum, Citronellol, Limonene, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Cl 47005, Cl 19140, Cl 42051, Cl 14720, Cl 28440

Żel zamknięty jest w butelce mieszczącej 300ml produktu, z zamknięciem na zatrzask. Nie ma problemu z wydobyciem czy otworzeniem żelu. Grafika całej serii egzotyczna, przyjemna dla oka, obrazuje nam jakiego zapachu możemy się spodziewać. Żel jest średniogęsty, o ciekawym, zielonym zabarwieniu  i świetnym zapachu! Czuć w nim świeże, kwaśno-słodkie owoce (mango, pomarańcza), które przynoszą orzeźwienie podczas porannego prysznica, czy też w ciepłe dni. Żel dość szybko się zużywa (chociaż przyczyniła się do tego także moja mama, zwykle nie używa moich żeli, ale jak widać zapach przypadł jej do gustu ;)), nie podrażnia, nie uczula, ani nie wysusza. Zapach nie utrzymuje się na skórze po użyciu, jego przedłużeniem mogą być produkty, które opiszę poniżej. Myje i przyjemnie pachnie, czyli spisuje się jak na żel przystało :) Ocena: 4+/5


Lotion:

Skład: Aqua, Ethylhexyl Stearate, Helianthus Annuus Hybrid Oil, Glycerin, Parfum, Polyglyceryl-3, Diisostearate, Carbomer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Citronellol, Limonene, Geraniol, Sodium Hydroxide

Lotion zamknięty jest w miękkiej tubce zamykanej na zatrzask o pojemności 200ml, tutaj również nie ma problemu z wydobyciem produktu. Co najważniejsze lotion faktycznie jest lotionem, czyli ma lekką, "wodnistą" konsystencję. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i nie klei się - jest idealny, gdy np. się spieszymy, dobrze sprawdzał się również w gorące dni, czy po depilacji nóg - nie podrażnił, ukoił i wygładził skórę. Na pewno nie jest to produkt, który nawilża długotrwale, jest to raczej efekt lekkiego nawilżenia, wygładzenia i nadania przyjemnego, świeżego zapachu skórze. Ocena: 4/5


Mgiełka:

Skład: Aqua, Alcohol Denat, Polysorbate-20, Parfum, Panthenol, Allantoin, Citronellol, Limonene, Geraniol, Citric Acid

Mgiełka mieści się w 200ml butelce z atomizerem, który działa bez zarzutu. Jest bardzo wydajna, używam jej od lata, a jeszcze nie zużyłam połowy produktu. Mgiełka stanowiła dobre odświeżenie podczas gorących letnich dni, używam jej także po kąpieli i zastosowaniu dwóch poprzednich produktów oraz wieczorami (nie noszę jej w torebce, bo zajmuje za dużo miejsca). Zapach jest również przyjemny, energetyczny, dobrze wyczuwalny, natomiast po kilkunastu minutach się ulatnia, więc nie jest trwały. Ocena: 4/5



Podsumowując: Główną zaletą kosmetyków Balea jest ich zapach - intensywny, przyjemny, ładna szata graficzna oraz dobre działanie. Ja chętnie zapoznam się z innymi ich produktami i wariantami zapachowymi.




Znacie to trio? Lubicie kosmetyki Balea?





Pozdrawiam, Muminek :)

26 komentarzy:

  1. Z tej gromady mam żel i balsam :) jeszcze ich nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ja na razie wypróbowałam tylko ten, ale mam ochotę na więcej ;)

      Usuń
  3. Jak tylko będę za granicą, wpadam do dm i nakupuję tych kosmetyków na rok :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla samego zapachu bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam żel, ale jeszcze go nie próbowałam. Czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie zakochałabym się w tym zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak zapach musi być niesamoiwity ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią zgarnełabym całą gromadkę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam żel i lubiłam :) Fajne są ich wakacyjne limitki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam kiedyś odżywkę i była ok :) Ale piękne wiosenno letnie opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tej linii nie znam ale zapach musi być rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Byłoby mi niezmiernie miło gdybyś odwiedziła mojego fanowskiego bloga o aktorce Natalii Oreiro, którą możesz znać z telenoweli "Zbuntowany Anioł". Co Ty na to, żebyśmy dodały się do obserwatorów?

    Wykonuję również szablony, więc jakbyś potrzebowała pomocy bądź miała jakieś pytania, czy może po prostu chcesz jakoś zmienić wygląd swojego bloga, pisz śmiało!

    nataliaoreiro-pl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie miałam nic z tej firmy, a ten żel robi dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny wpis oraz cały blog. ;*
    Kochana zapraszam serdecznie do mnie - http://threethingsiloveanna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie znam żadnego produktu z tej firmy :) Myślę, że bym je polubiła, bo lubię takie egzotyczne zapachy :) Obserwuję i zostaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam żele Balea i bardzo je lubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pachną na pewno smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kosmetyki Balea pięknie pachną, niestety w moim wypadku żel bardzo przesusza skórę.

    OdpowiedzUsuń