Dzisiaj miał pojawić się zupełnie inny post, ale nie miałam do niego "głowy", stąd też zaprezentuję Wam moją obecną kolekcję mazidełek do ust. Zapraszam ;)
Tak prezentuje się cały zbiór:
1. Coca-Cola Vanilla - jest już właściwie "na wykończeniu", stąd brak osobnego zdjęcia. Jest to pomadka nabłyszczająca, cudów z ustami nie czyni ale lubię ją za słodki zapach i smak (nieco chemiczny, jednak całkiem przyjemny), więc szybko znika z ust.
2. Avon, Colortrend, juicy raspberry - kolejna pomadka nabłyszczająca, tym razem o dość sztucznym zapachu malinowej mamby. Nie posiada drobinek, jest kremowa. Nie lubię jej smaku, jest bardzo chemiczny i gryzie w gardło...Również nic specjalnego z ustami nie czyni. Ogólnie nie przepadam za pomadkami Avonu.
3. Isana, Fruit&Gloss, żurawina - pisałam o niej TU, na co dzień dla niewymagających ust jest ok, lub w zastępstwie błyszczyka, ponieważ zostawia na ustach subtelny, perłowy efekt. Łatwo sunie po ustach, nabłyszcza je. Nie ma tendencji do rozpuszczania, nie klei się, przyjemnie pachnie żurawiną, smak znośny. Zawiera filtr UV za co również ma mój +.
4. Isana, Fruit&Gloss, arbuz - zapach to taka arbuzowa guma balonowa, nieco sztuczny i słodki ale ma w sobie ten urok arbuza ;) Specyfikacja podobna jak w przypadku poprzedniczki. Ładnie rozświetla usta.
5. Alterra, SOS Lippenpflege, granat bio - nowość w mojej kosmetyczce, jest to już typowa pomadka ochronna. Jest treściwsza od poprzedniczek, chociaż łatwo się rozprowadza. Bezbarwna, nie pozostawia żadnego koloru na ustach. Nie klei się, chroni przed wiatrem i zimnem, zmiękcza usta i utrzymuje je w dobrej kondycji. Przyjemnie i świeżo pachnie granatem (tak jak np. szampon z tej serii), smak w porządku. Zdecydowanie ją polubiłam.
6. Alterra, Lippenpflege, bio-rumianek - pomadkę tą kupiłam głównie z przeznaczeniem użycia jako kuracji do rzęs, jednak wypróbowałam ją również na ustach. Ma jeszcze gęstszą konsystencję niż poprzedniczka, chociaż nadal dobrze się rozprowadza. Również jest bezbarwna. Nie przekonuje mnie natomiast zapach i smak zielska :/ Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne to faktycznie dobrze radzi sobie ze zmiękczeniem i nawilżeniem ust. Zobaczymy, czy sprawdzi się w roli odżywki do rzęs, bo w roli pomadki jednak nie do końca mnie przekonuje.
7. Yves Rocher, Noix de coco - od dawna wiadomo, że kokos to mój ulubiony zapach w kosmetykach :) więc kiedy YR wprowadziło odnowione pomadki, wybór wariantu był oczywisty. Lubię ją za taką masełkową konsystencję, gladko sunie po ustach, jednak trzeba na nią uważać, bo w zbyt ciepłych warunkach może się rozpuszczać. Ładnie pachnie słodkimi, kremowymi wiórkami kokosowymi, smak w porządku. Jest bezbarwna, nie posiada żadnych drobinek, nie klei się. Po aplikacji zmiękcza usta, sprawia że wyglądają lepiej, natomiast gdy już z nich "schodzi" mam wrażenie że je wysusza :/ A raczej na pewno je wysusza, przy każdej aplikacji to odnotowuję, u mojej siostry efekt był podobny. Szkoda, bo na prawdę ją lubię, a tak muszę trochę ograniczać jej używanie. Ciekawe czy inne warianty podobnie by się u mnie zachowywały, muszę się przekonać, bo sporo osób chwali te pomadki.
8. Sylveco, odżywcza pomadka z peelingiem - o niej pojawi się osobny wpis, bo za dużo musiałabym się tu rozpisywać, jednak już teraz przyznam, że bardzo się polubiłyśmy :)
9. Nivea, lip butter, coconut - kolejny kokosek :) o innej wersji (wanilia i macadamia) pisałam TU. Masełko łatwo rozpuszcza się pod wpływem ciepła, dobrze rozprowadza, zmiękcza i nawilża usta, jest dość treściwe. Rozczarował mnie nieco jego zapach - jest lekko kremowy, dość neutralny, nie czuć w nim typowego kokosa, a szkoda :/ Smak również jest neutralny, ale w tym przypadku jest to akurat plus. Produkt dobrze pielęgnuje usta, kolejne wersje na pewno się u mnie pojawią.
10. Flos-Lek, lip care, wazelina kosmetyczna i ochronna do ust, waniliowa - ma przyjemny, słodki, waniliowy zapach i neutralny smak. Szybko rozpuszcza się pod wpływem ciepła i dobrze rozprowadza. Uratowała moje usta zimą, gdy na prawdę były w złym stanie. Bardzo dobry produkt!
11. Delia, lip butter, juicy mango - z tym "masełkiem" akurat się nie polubiłam :/ Nie jest treściwe, raczej ma działanie nabłyszczające usta. Ma jakieś małe, twarde granulki, tak jakby nie było dokładnie wymieszane, a na powierzchni lubi wysychać. Do tego dość sztucznie pachnie mango i szybko się zużywa (chociaż w tym przypadku to zaleta).
12. Avon, Care, balsam do ust z mleczkiem pszczelim - ma delikatny i przyjemny, ciasteczkowy zapach, smak trochę sztuczny. Nie klei się, zmiękcza i nawilża usta, jednak nie do końca przepadam za taką "tubkową" formą aplikacji.
I to już wszystko na dziś ;)
P.S. Oceniałam również smak pomadek, ponieważ jest on dla mnie dość istotny; zdarza mi się przygryzać usta gdy intensywnie nad czymś myślę, a jeśli balsam/pomadka ma dobry smak to pomijając to i tak nadzwyczaj szybko znika z ust ;)
Pozdrawiam, Muminek :)
Pomadek do ust nigdy dosyć ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to ;)
Usuńniezła kolekcja ;) miałam pomadkę peeling Sylveco i bardzo lubiłam, niestety gdzieś ją zgubiłam;/
OdpowiedzUsuńLubię mieć wybór :)
UsuńMnie też się niestety zdarza gubić pomadki :/
Sporo tego. Uwielbiam ppomadkę Sylveco. Ja obecnie bardzo polubiłam masełka Nivea.
OdpowiedzUsuńMasełka Nivea są na prawdę fajne :)
UsuńZ Twojego zbioru mam tylko pomadkę peelingującą Sylveco i też bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńSporo osób ją sobie chwali :)
UsuńMam podobnego bzika, dziś kupiłam kolejne 3 pomadki ochronne ;) Masełko Nivea mam w wersji jagodowej, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńPomadek nigdy dość!
UsuńZwłaszcza że lubią szybko znikać :)
Lubisz kokos tak jak ja :D uwielbiam tę pomadkę z YR,miałam też inne wersje i dla mnie były równie dobre :)
OdpowiedzUsuńKokos rulez! :D
UsuńNadal szukam idealnego zapachu kokosowego, zwłaszcza jeśli chodzi o żel pod prysznic ;)
Właśnie też chcę wypróbować inne wersje :)
Masz niesamowitą nazwę bloga, przeczytałam i nie mogłam przejśc obojętnie aby nie sprawdzić co nowego testują teraz Muminki :D Też mam sporo pomadke do ust a tylko dwie nam się pokryły :) mowa o Sylveco i masełku Nivea :)
OdpowiedzUsuńHahahah :D
UsuńW takim razie Muminki zapraszają częściej do lektury co u nich słychać ;)
uwielbiam masełko do ust z nivea :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne jest :)
Usuńuwielbiam pomadkę Sylveco ♥
OdpowiedzUsuńU mnie na stanie zaledwie 2 propozycje pomadek do ust, u Ciebie różnorodna kolekcja.
OdpowiedzUsuńMi 2 by nie wystarczyły, bo muszę mieć je ulokowane w różnych strategicznych miejscach :D
UsuńTeż mam dość spory zbiór, i Avon mam i Alterre i wiele innych, Isana też, jeszcze nie otwarta ;))
OdpowiedzUsuńJa praktycznie wszystkie pomadki otwieram od razu, nie lubię jak leżą w zapasach :)
Usuńsylveco i yves rocher też lubię :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie od dłuższego czasu gości balsam do ust z firmy Cien (dostępna w Lidlu) o smaku/zapachu mleko-miód ;-) Jak dla mnie idealna! I kosztuje grosze ;-)
OdpowiedzUsuńTaak?
UsuńO proszę :) nie miałam jeszcze styczności z lidlowymi pomadkami, z pewnością wypróbuję jak mój zbiór się trochę uszczupli ;)
Isana, żurawina*spodobała mi się, chyba musze wpaść do Rossmana :)
OdpowiedzUsuńŻurawina była kiedyś zimową edycją limitowaną, nie jest już niestety dostępna :/
Usuńwazelinę Floslek bardzo lubię
OdpowiedzUsuńNiezastąpiona jest :)
UsuńMam bzika na punkcie produktów ochronnych do ust ;D
OdpowiedzUsuńJa chyba też :D
UsuńSporo tego masz ;)
OdpowiedzUsuńTrochę się uzbierało ;)
UsuńBalsamów do ust mam mnostwo :D
OdpowiedzUsuńPomadki to u mnie podstawowy kosmetyk :) Kilka z Twoich miałam, lub leżą w zapasach :)
OdpowiedzUsuńMam pomadki YR i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńMasełka z Nivea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSylveco bardzo mi się podoba, chodź jeszcze nie używalam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te masełka z Nivea, jak i wazelinę z Flos-leku. Najczęściej używam Eos'a. Na noc zawsze nakładam witaminę A, lub Dermosan :)
OdpowiedzUsuńJaka swietna kolekcja dużo tego!:))
OdpowiedzUsuńIle balsamów :)! Ja też mam tego strasznie dużo, chyba nigdy nie zużyję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kolekcja. Pomadek do ust nigdy nie jest za wiele.
OdpowiedzUsuń:*
myślałam, że mam dużo, ale jednak nie :D to Ty masz duzo :DD
OdpowiedzUsuńJa używam granatowej pomadki z Nivea.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie ma lepszej ;)