Dzisiaj pora na zużycia, tym razem z dwóch ostatnich miesięcy - będzie coś zarówno z pielęgnacji, jak i trochę wyrzutków oraz zużyć kolorówkowych. Zapraszam ;)
Włosy:
1. Equilibra, tricologica, wzmacniający szampon przeciw wypadaniu włosów - w tej kategorii tylko jedno zużycie, bo aktualnie używam kilku szamponów na zmianę; bardzo dobry szampon, możecie przeczytać o nim TU; KUPIĘ PONOWNIE
Twarz:
2. Bourjois, woda micelarna do demakijażu twarzy i oczu - bardzo dobrze zmywa makijaż, sprawdza się równie dobrze jak mój ulubiony Garnier; recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
3. Rival de Loop, lotion do demakijażu oczu - dobrze radzi sobie z makijażem oczu, od czasu do czasu do niego wracam; recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
4. Iwostin, Purritin, żel do mycia twarzy - dobrze mył, nie podrażniał, twarz się po nim mniej świeciła; recenzja: TU; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
5. Lirene, żel do mycia twarzy, nawilżająco-odświeżający - dobrze sprawdzał się rano, delikatnie mył i odświeżał twarz, miał ładny zapach i gęstą, żelową konsystencję; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
6. Barwa, mydło siarkowe - używałam go kiedyś do twarzy, jednak zbyt mocno wysuszało, a wypryski i tak często się pojawiały; później myłam nim pędzle - bardzo ładnie je doczyszczało z pudru, cieni czy podkładu, jednak ze względu na zapach NIE KUPIĘ PONOWNIE
Oczy:
7. Bausch&Lomb, ReNu MPS, płyn do soczewek, do wrażliwych oczu - sprawdzał się średnio, czasami wszystko było w porządku, czasami w soczewkach widziałam jak przez mgłę; NIE KUPIĘ PONOWNIE
8. Lacrimal, krople do oczu - użyłam kilka razy, były raczej przeciętne; NIE KUPIĘ PONOWNIE
9. Starazolin, Hydrobalance, krople nawilżające do oczu - pomagały gdy miałam zmęczone oczy, np. po długiej pracy przy komputerze, czy noszeniu soczewek, mam w użyciu drugie opakowanie; KUPIĘ PONOWNIE
Ciało:
10. Isana, Young, Tropic, żel pod prysznic - jego zapach był praktycznie nijaki, taki wiśniowy kisiel, nic specjalnego, częściowo zużyli domownicy, reszta poszła do mycia rąk; NIE KUPIĘ PONOWNIE
11. Yves Rocher, Jardins du Monde, żel pod prysznic karambola z Malezji - był dość rzadki, szybko się zużywał i drażniła mnie jego gorzkawa nuta zapachowa; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
12. Yves Rocher, żel pod prysznic jabłko z anyżem - przyjemny jabłkowy zapach, anyż mniej wyczuwalny, dobrze mył, nie wysuszał; recenzja: TU; jest to edycja limitowana, więc NIE KUPIĘ PONOWNIE
13. Mydlnica Lekarska, Fitomed, ziołowy żel do higieny intymnej - delikatnie mył, nie podrażniał, miał niedrażniący ziołowy zapach; recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
14. Isana, pianka do golenia zielone jabłuszko - śliczny zapach, dobre działanie, stosunek wydajności do ceny bardzo dobry; recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
15. Rexona, Cotton Dry, antyperspirant - przyjemny, pudrowy i świeży aromat, dobra ochrona, super wydajność; KUPIĘ PONOWNIE
16. Garnier, Neo, antyperspirant w suchym kremie - fajny zamysł producenta, jeżeli chodzi o konsystencję i opakowanie produktu, przyjemny zapach, natomiast ochrona jak dla mnie zerowa, więc reszta leci do kosza; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
17. Avon, Only Imagine, perfumetka - przyjemny, fiołkowy zapach, utrzymywał się na skórze przez jakiś czas; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
Dłonie:
18. Ziaja, herbata z cynamonem, kremowe mydło do rąk - dobrze myje i oczyszcza dłonie, chociaż zapach jest "kremowy", nie wyczuwam w nim ani herbaty ani cynamonu ;), ta wersja nie przyczynia się do wysuszenia moich dłoni, tak jak wersja o której pisałam TU; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
19. Isana, mydło w płynie z ekstraktem z plumerii - zapach miało przeciętny, ta limitka zdecydowanie mnie nie "porwała", nie wysuszał, właściwości myjące w porządku i to tyle; NIE KUPIĘ PONOWNIE
20. Farmona, Sweet Secret, krem do rąk słodkie trufle i migdały - jego zapach wypadał blado na tle pozostałych kosmetyków z tej serii, które miałam, nawilżenie dość krótkotrwałe; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
Usta:
21. Isana, Sun, pomadka z filtrem SPF 20 - miała tępą konsystencję, kleiła się, zapach też nie był zbyt przyjemny, trochę używałam, reszta leci do kosza; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
22. Nivea, masełko do ust, wanilia i macadamia - ładny, delikatny zapach, zmiękczenie i nawilżenie ust, duża wydajność (nawet nie zdołałam zużyć do końca); recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE inną wersję
23. Avon, naturals, uniwersalny balsam miodowy - zupełnie mi nie przypasował, sztuczny zapach, używałam trochę na łokcie, resztki wyrzucam; NIE KUPIĘ PONOWNIE
Kolorówka:
24. Ingrid, Idealface, luksusowy jedwabisty fluid - miał dość ciężką konsystencję, więc używałam go tylko na jakieś wyjścia, dość szybko się po nim świeciłam, latem kolor naturalny był w porządku, pompka niestety dość szybko się zacięła i musiałam go wydobywać patyczkiem, resztki wyrzucam; NIE KUPIĘ PONOWNIE
25. Rimmel, Stay Matte, fluid nr. 100 Ivory - wypróbowałam go "solo", daje ładny mat, bardzo dobrze kryje, chociaż miałam uczucie maski na skórze, ten kolor był dla mnie za ciemny nawet latem, więc musiałam go mieszać, jego resztki również wyrzucam; NIE KUPIĘ PONOWNIE
26. Rimmel, Stay Matte, puder prasowany - chyba to jedyny puder, który matowi moją twarz na kilka godzin, potrafi też przykryć niedoskonałości, z którymi nie poradził sobie podkład; KUPIĘ PONOWNIE
27. Lovely, Maximum Volume, tusz wodoodporny - recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
28. Lovely, Pump Up, tusz podkręcający - recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
29. Stara paleta cieni do powiek - wyrzutek
30. TCW, paleta cieni do powiek (brak na zdj) - wyrzutek
30. Hean, pojedynczy cień matowy - bardzo słaba pigmentacja, nawet z bazą; NIE KUPIĘ PONOWNIE
31. Lovely, turquise wave eyeliner - jego kolor zupełnie nie pasuje do moich tęczówek, jest też słabo widoczny; NIE KUPIĘ PONOWNIE
32. Essence, eyeliner w pisaku - wygodnie się nim rysowało, dość długo był mokry, ale niestety dość szybko odbijał się na mojej powiece; NIE KUPIĘ PONOWNIE
33. Essence, biała kredka do oczu - chciałam jej używać na linię wodną, ale nie pasuje mi kompletnie, dlatego leci do kosza; NIE KUPIĘ PONOWNIE
34. Miss Sporty, XX Volume, błyszczyk do ust - kleił się, miał niezbyt przyjemny zapach, delikatnie mrowił; NIE KUPIĘ PONOWNIE
35. Avon, Plump Pout, błyszczyk w kolorze Pink Nectar - podobnie jak poprzednik; NIE KUPIĘ PONOWNIE
Chusteczki, próbki, saszetki:
36,37. Tami, suche bawełniane chusteczki do pielęgnacji twarzy - używałam ich podczas wieczornej pielęgnacji twarzy, były delikatne i przyjemne w użyciu, szkoda tylko że nie ma większych opakowań, ale i tak KUPIĘ PONOWNIE
Próbki szamponu i odżywki Dove i chusteczki Intimea super się sprawdziły, waciki Carea jak zwykle w denku, reszta bez szału, pilniczki były ok, lecą do kosza bo już się starły.
Tak prezentują się moje zużycia tym razem ;) - a jak tam u Was?
Następny post będzie tradycyjnie o nowościach października :)
Pozdrawiam, Muminek :)
Lubię te mydła herbata z cynamonem z Ziaji a żel z Lirene też świetnie się u mnie sprawdzał w roli porannego myjadła
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować jeszcze inne warianty :)
UsuńTo dobrze że i u ciebie się sprawdził ;)
dużo denko, wiele produktów znam i używam :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńDobrze, że przypomniałaś mi o tym szamponie aloesowym :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj bo warto :)
UsuńWidzę sporo znajomych kosmetyków. Płynu ReNu też nie lubię ;/
OdpowiedzUsuńSłabizna... :/
UsuńLubię żel Iwostin ;)
OdpowiedzUsuńPokaźne denko :) Miałam bardzo niewiele w Twoich kosmetyków: żele YR, ale jeszcze stoją w zapasach, masełko Niva - uwielbiam, właśnie je używam i puder Rimmel, który jest moim ulubionym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Żele YR mają sporo wariantów zapachowych, za to je głównie doceniam :)
UsuńPozdrawiam również ;)
Jakie fajne duże denko, zwłaszcza dużo kolorówki :)) MNie też żel Isany i YR nie powaliły ;))
OdpowiedzUsuńPostanowiłam się rozprawić z tym, co mi zalegało :)
Usuńduże denko. nie które kosmetyki znam
OdpowiedzUsuńMiodek Avon i Garnier neo też miałam i oba się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńKiepskie są...
Usuńdawniej używałam Bourjois wodę super była
OdpowiedzUsuńNa prawdę dobry produkt :)
UsuńSporo zużyć, większość znam i mam podobne na temat tych produktów zdanie co ty :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne denka :) lubię tusz Pump up, mydełkiem siarkowym kiedyś podleczałam skórę i ciekawa jestem jak pachnie mydełko Ziaja z cynamonem :)
OdpowiedzUsuńZapach przyjwmny, chociaż ani cynamonu ani herbaty nie uświadczysz :P
Usuńwow, sporo udało Ci się zużyć :)
OdpowiedzUsuńTroszkę się tego uzbierało ;)
UsuńA mnie zapach karamboli właśnie bardzo się podobał, jeden z trzech moich ulubionych żeli Yves Rocher.
OdpowiedzUsuńCo nos to inne postrzeganie zapachu ;) jeśli tobie przypadł do gustu to bardzo dobrze :)
UsuńZnam sporo z Twoich zużyć, isane miałam mohe dzieciaki lubią; ) Garnier antyperspiranty już dawno przestałam kupować wolę NiVea. A co to tego niby miodku Avon miałam i też wywaliłam
OdpowiedzUsuńOjj ja nie cierpię antyperspirantów nivea, bo pachną mi tym kremem, a nie przepadam za nim :P
Usuńz quilibry mam maske z tej serii i od czasu do czasu sie sprawdza... czy tez ci po tej serii pachna wlosy takim 'zielskiem' ? :D
OdpowiedzUsuńkatsuyatsu.blogspot.com
Nie, dla mnie ten zapach jest bardzo przyjemny, typowo aloesowy i delikatny :)
UsuńKiedyś tez używałam tego pudru a obecnie używam fluidu Ingrid;) i jak dla mnie to jest fajny ;)
OdpowiedzUsuńU jednych sprawdzi się lepiej, u innych gorzej ;)
UsuńDla mnie był trochę za ciężki i szybko się po nim świeciłam...no i zdecydowany minus za to, że pompka bardzo szybko się zacięła :/
ładne denko, gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńSporo tego ale coś mizeroty jakieś większość się nie spisała - a mnie kusił żel z YR jabłko ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie zawsze wszystko się sprawdza, stąd też wyrzutki oznaczone na czerwono ;)
Usuń