sobota, 3 stycznia 2015

Projekt denko | nr.7 | listopad-grudzień

Hej ;)

Zdjęcia zrobione, puste opakowania wyrzucone tuż przed zakończeniem starego roku - pora więc na pokazanie i krótki opis tego, co ostatnio zużyłam, chociaż jak na 2 miesiące i tak nie jest tego dużo. Zapraszam :)


Włosy:

1. Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji, szampon morela z regionu Roussillon i olejek migdałowy - dobrze oczyszczał, miał ładny zapach ale chwilowo robię sobie od niego przerwę; recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
2. Timotei, 2w1 świeżość, szampon z wyciągiem z ogórka i kwiatu lotosu - efekt porządków w szafce, świeży, ładny zapach, również dobrze oczyszcza ale raczej NIE KUPIĘ PONOWNIE
3. Green Pharmacy, szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się, nagietek lekarski - zużyłam już x jego butelek i wróciłam właśnie po dłuższej przerwie - nadal mi odpowiada, bardzo, bardzo dobrze oczyszcza, włosy aż skrzypią; recenzja: wkrótce; KUPIĘ PONOWNIE
4. Alterra, szampon z aloesem i granatem - miniaturki zawsze przydają się podczas wyjazdów, a i produkt można wypróbować :) nie miałam do niego zastrzeżeń, KUPIĘ PONOWNIE
5. Alterra, odżywka z aloesem i granatem - fajna, lekka odżywka, która nie obciąża włosów, więc spokojnie mogłam ją stosować na co dzień; KUPIĘ PONOWNIE
6. Schwarzkopf, Nectra Color nr.400 ciemny brąz - skusiłam się na nią ze względu na promocję w SP, ładnie pokryła włosy, kolor taki jakiego oczekiwałam, dodatkowo farba ładnie pachnie (kwiatowo), odżywka zresztą też, włosy po farbowaniu nie były poniszczone czy przesuszone, KUPIĘ PONOWNIE

Twarz:

7. Iwostin, Purritin, żel do mycia twarzy - dobrze oczyszczał twarz, używałam go głównie rano, jednak kwaśnawy zapaszek nie był zbyt przyjemny; recenzja: TU; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
8. Dermedic Hydrain3 Hialuro, płyn micelarny - radził sobie ze zmywaniem makijażu twarzy, natomiast z oczami szło mu oporniej; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
9. Rival de Loop, preparat do demakijażu oczu - kupiłam to opakowanie z myślą o wyjeździe i możliwością późniejszego uzupełnienia go micelem; całkiem miłe zaskoczenie, gdy się okazało, że domywa tusz i eyeliner i nie piecze w oczy, jedyny minusik to to, że potrafi się pienić jeśli za dużo go użyjemy; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

Ciało:

10. Isana, żel pod prysznic pomarańcza i grejpfrut - tani, robi to co powinien, czyli myje i odświeża, wydajność trochę gorsza, ale cena niska, niestety ten wariant nie jest już dostępny; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
11. Yves Rocher, peelingujący żel pod prysznic truskawka - jego dużym plusem jest zapach i to, że się dobrze pieni, właściwości peelingujące żadne, a konsystencja zbyt rzadka; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
12. Tołpa, odżywczy żel pod prysznic czarna róża - zapach obłędny! słodki, delikatny, konsystencja kremowa, nie wysuszał skóry, z chęcią skusiłabym się na pełnowymiarowe opakowanie; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
13. Joanna, Naturia, peeling myjący czarna porzeczka - dobrze oczyszcza, wygładza, ładnie pachnie; recenzja: TU; KUPIĘ PONOWNIE
14. Bielenda, peeling do ciała papaja - przeciętny, drobinki szybko się rozpuszczają i średnio ścierają naskórek; recenzja: TU; NIE KUPIĘ PONOWNIE
15. Facelle, żel do higieny intymnej - tak samo jak i wersja fresh (recenzja: TU) świetnie się sprawdza w różnych zastosowaniach, chociaż pachnie trochę gorzej od niebieskiej wersji; KUPIĘ PONOWNIE


16. Garnier mineral, InvisiDry, antyperspirant - ta wersja najmniej mi przypadła do gustu, ale skuteczność nadal na dobrym poziomie; KUPIĘ PONOWNIE
17. Avon, Naturals, mgiełka fiołek i liczi - była baaardzo wydajna ale zapach nie pozostawał zbyt długo na ciele i te mgiełki trochę mi się już znudziły; NIE KUPIĘ PONOWNIE
18. Perfumetka Incandessence - świetny zapach, z chęcią skuszę się na flakonik tych perfum; KUPIĘ PONOWNIE
19. Babydream, oliwka - porządki w szafce sprawiły, że poleciała do kosza, co prawda dobrze się sprawdzała i miała delikatny zapach, ale oliwki używam dość rzadko i głównie do ciała, więc zdążyła się już przeterminować; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
20. Avon, Care, masło kakaowe - zapach był na prawdę ładny, ale cała reszta pozostawiała wiele do życzenia; recenzja: wkrótce; NIE KUPIĘ PONOWNIE

Dłonie i paznokcie:

21. Isana, mydło w płynie - śliczny waniliowy zapach oraz urocze opakowanie z pingwinkiem umilały jego używanie; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE
22. Alterra, mydło w kostce, drzewo sandałowe - ciężka, męska nuta zapachowa, zwarta konsystencja i mega wydajność sprawiły, że to mydełko nie będzie moim ostatnim, zwłaszcza, że ostatnio nie używam mydeł z sodium tallowate w składzie; KUPIĘ PONOWNIE
23. Avon, planet spa, krem do dłoni i stóp masło shea i imbir - niestety nie widuję już go w katalogach, a szkoda, bo miał super działanie, dobrze nawilżał zarówno dlonie jak i stopy i miał cudowny zapach; NIE KUPIĘ PONOWNIE
24. Ziaja, kokosowa, krem do rąk - jakieś nieporozumienie, bardzo sztuczny zapach i słabe nawilżenie, zużyłam do stóp; NIE KUPIĘ PONOWNIE
25. Avon, żelowa odżywka wzmacniająco-utwardzająca - dobrze spisywała się jako preparat bazowy oraz nawierzchniowy, ale obecnie mam już innych faworytów w tej dziedzinie; NIE KUPIĘ PONOWNIE
26. Lovely, Nail growth - faktycznie pomaga paznokciom, zauważyłam szybszy wzrost po jej stosowaniu; KUPIĘ PONOWNIE
27. Wibo, Color Power - stara edycja, kolor ładny, ale lakier nie nadawał się już do użycia; NIE KUPIĘ PONOWNIE
28. Essence, studio nails, bazowy lakier utwardzający - średnio się spisywał i bardzo szybko zgluciał; NIE KUPIĘ PONOWNIE

Oczy:

29. ReNu MPS, płyn do soczewek dla oczu wrażliwych - ostatnio nie nosiłam soczewek zbyt często, stąd tylko jedna buteleczka, ale płyn się sprawdza - dobrze doczyszcza soczewki i nie powoduje podrażnień oczu; KUPIĘ PONOWNIE

Kolorówka:

30. Maybelline, Dream Pure BB - jak na bb krem miał bardzo dobre krycie, fajnie się go stosowało; więcej o nim TU; KUPIĘ PONOWNIE
31. Maybelline, Affinitone - świetnie współpracował z bb, matowił na kilka godzin; więcej TU, KUPIĘ PONOWNIE
32. Kobo, long-lasting eye liner, nr.205 prussian blue - nie wiem, czy trafiłam na felerny egzemplarz, ale zawsze, gdy chciałam namalować kreskę to wkład się chował :/ do tego ciemny, zupełnie nietrafiony kolor; NIE KUPIĘ PONOWNIE

Próbki, saszetki:

Żel Luksja i chusteczki Facelle najlepiej spisywały się z tej gromadki, o maseczce Verona jeszcze napiszę.


Jak na 2 miesiące nie jest tego aż tak dużo ale zawsze coś :)
A jak tam Wasze zużycia?




Pozdrawiam, Muminek :)

2 komentarze:

  1. Całkiem fajne i duże zużycia :)) Też lubię te żele Isany i Facelle. Ja maiłam brzoskwinie z YR i zapach był cudny. Isane mydło jeszcze mam zapasy :)) dlatego pudełka nie wywaliłam jeszcze :)
    Wszystkiego dobrego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam jeszcze brzoskwinkę, ale zużyję ją pewnie wiosną (ostatnio nagromadziłam trochę żeli :D).
      Dziękuję ;)

      Usuń