Witam ;)
Sporo osób zachwala serum na łamliwe końcówki w postaci jedwabiu z GP, więc postanowiłam w końcu i ja je wypróbować i przekonać się, czy faktycznie jego działanie jest tak dobre, jak je opisują ;) Zapraszam Was na recenzję :)
Co mówi producent?
Mocno skoncentrowane serum wygładza końcówki włosów. Chroni je przed rozdwajaniem i uszkodzeniami. Daje jedwabisty efekt na całej długości. Przeznaczone dla włosów cienkich, delikatnych, łamliwych, wrażliwych, zmęczonych zabiegami fryzjerskimi. Lekka formuła nie obciąża, wzmacnia, a naturalne składniki dają lśniący i zdrowy wygląd. Olejek ryżowy i kameliowy wspiera regenerację uszkodzonej struktury, a ekstrakt z aloesu i olejek cedrowy daje włosom nawilżenie.
Sposób użycia: Rozprowadzić 1-2 kropelki serum na końcówki suchych lub zwilżonych włosów. Nie spłukiwać.
Skład:
Dimethiconol, Cyclopentasiloxane, Pinus Sibirica Nut Oil, Oryza Sativa Germ Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Olea Europaea Fruit Oil, Parfum, Limonene, Linalool, Citronelool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal
Co ja myślę o tym produkcie?
Kolor: Bezbarwny +
Konsystencja: Oleista, średnio-gęsta +
Zapach: Delikatny, lekko perfumowany, aloes +
Wydajność: Wydaje się, że szybko się zużywa, ale spokojnie wystarczy mi na 3-4 miesiące +
Opakowanie: Małe (30ml), poręczne, z pompką, ale niestety nieszczelne -
Działanie: Serum używam już od lutego, zawsze 3-4 pompki na wilgotne końcówki, przed suszeniem. Jest gęstsze, bardziej treściwe niż w produktach, których używałam wcześniej. Zapach jest śliczny, delikatny i utrzymuje się jakiś czas po wysuszeniu włosów. Końcówki są dobrze zabezpieczone przed wpływem ciepłego powietrza oraz miękkie, delikatne i wygładzone, wyglądają zdrowo i ładnie. Mam jednak zastrzeżenia co do opakowania - dozownik z pompką i zatyczka ze szparką niestety nie są dobrym rozwiązaniem: któregoś dnia, gdy suszyłam włosy na szybko, zostawiłam serum na łóżku i niestety po powrocie miałam oleistą plamę :/ Wybierając się na wyjazd wielkanocny do rodziny, również musiałam przelać je do innego opakowania, ponieważ bałam się, że znowu się rozleje.
Czy do niego wrócę?
Być może
Jaka jest moja ocena końcowa?
Jako produkt na końcówki sprawdza się bardzo dobrze, jednak opakowanie mogłoby być lepiej przemyślane.
Ocena: 4+/5
Pozdrawiam, Muminek :)
Przyda mi się coś takiego, bo moje końcówki to czasem takie miotły, że wstyd~!
OdpowiedzUsuńHehe :)
Usuńdla mnie było bardzo przeciętne.
OdpowiedzUsuńTeraz odkryłam swój hit - olejek z Marion :)
Mi odpowiadał olejek kokos tamanu z marion, ale oczywiście musiałam wypróbować coś nowego ;)
UsuńNajlepszym wyjściem byłoby chyba przelanie go od razu do innego pojemnika. Nie miałam nigdy tego serum.
OdpowiedzUsuńChyba tak zrobię, ale muszę najpierw znaleźć pojemnik z pompką po poprzednim olejku :)
Usuńmiałam i był ok, więc pewnie wrócę niebawem jak tylko skończę olejek używany obecnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubiłam
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim, ale nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńSerum marokańskie również miałam, ale daaawno temu i nawet nie pamiętam czy je lubiłam :D
OdpowiedzUsuń