Dzisiaj podsumowanie tego, co mi przybyło we wrześniu - mimo, że do połowy tego miesiąca żadnych zakupów nie poczyniłam, tak w ostatnie dni skusiłam się na parę rzeczy :)
Avon:
Zamówienie złożyłam bodajże jeszcze w sierpniu, ale dość długo czekałam i dotarło do mnie we wrześniu...w promocji były balsamy perfumowane, więc wybrałam Cherish do kompletu z perfumami a z ciekawości wzięłam również krem koloryzujący nutraeffects, ale nie wiem czy był to dobry wybór...
Kaufland:
Zakupiłam nowy papierowy pilniczek, bo stary już się do niczego nie nadawał i mały lakier do włosów (nie często zdarza mi się takie produkty używać). Od koleżanki do wypróbowania dostałam gumkę-sprężynkę (na kształt invisibobble, jednak jest większa i twardsza).
Rossmann:
W Rossmannie byłam dwa razy, podczas pierwszej wizyty wpadł mi w oko peeling solny, takiego jeszcze nie miałam, więc stwierdziłam, że mogę wypróbować :)
Następnym razem kupiłam kolejne opakowanie suchych chusteczek tami oraz arbuzową pomadkę Isana, która akurat była w promocji.
Drogerie Natura:
Skończyły mi się żele do mycia twarzy, więc zdecydowałam się na GP dla tłustej i mieszanej skóry o zapachu zielonej herbaty, o którym kiedyś pisałam TU - opakowanie się trochę zmieniło, składu jeszcze nie porównywałam. Udało mi się dorwać też pomadkę z peelingiem Sylveco - ostatnia, chyba czekała na mnie :) zawsze zastaję puste miejsce, gdy chcę ją kupić. Wzięłam też patyczki do odsuwania skórek.
Drogeria E-glamour:
Zajrzałam też do stacjonarnej drogerii e-glamour, sporo rzeczy mają w bardzo konkurencyjnych cenach - zdecydowałam się na żel do skórek SH (13zł) który od dawna planowałam kupić oraz tusz Astor Look Out (12zł).
Kontigo:
W związku z otwarciem tej drogerii w pobliskiej galerii poczyniłam małe zakupy, bo promocje były bardzo zachęcające :) Wzbogaciłam się o: szczotkę kompaktową TT od Donegal (ok.8zł), szklany pilniczek Donegal (ok.5zł), fluid matujący Bell (ok.13zł) oraz żel antybakteryjny o zapachu melona dermo pharma (ok.4zł). Dodatkowo pani przy kasie napisała coś na wizytówce i wrzuciła mi ją do zakupów - z ciekawości zajrzałam i ujrzałam tekst "śliczne włosy" (w tym dniu akurat miałam loki i wszyscy je chwalili, więc było to bardzo miłe :)), koleżanka z kolei miała "ładne rzęsy", uważam że to bardzo fajna akcja, a sklep zyskał zadowoloną klientkę, która będzie do niego wracać :P
Yves Rocher:
Do Yves wybrałam się po odbiór kalendarzyka (jest malutki, ale mieszczą się w nim drobne zapiski, więc idealnie mi odpowiada, bo nie muszę dźwigać dużego kalendarza), w ofercie dla stałych klientek było mleczko do ciała, które mnie kiedyś interesowało, więc zdecydowałam się na nie i dobrałam jeszcze pompkę do żelu.
U mnie to już wszystko :) A co ciekawego trafiło do Waszych koszyków we wrześniu? ;)
Pozdrawiam, Muminek :)
Troszkę rzeczy wpadło u mnie m.in. woski YC:D
OdpowiedzUsuńPeeling solno-błotny mnie zainteresował. Mam od nich błotko w poczekalni i interesuje mnie ich kosmetyki.
Patyczki, pomadka arbuzowa, pilniczek mam również i ja:)
Ja wosków YC jeszcze trochę mam w zapasach, ale nowości kuszą :D
UsuńO peelingu na pewno coś naskrobię, jak jeszcze kilka razy poużywam ;) to pierwszy produkt tej firmy, który zakupiłam :)
Ciekawe zakupy wrześniowe. Chyba wypróbuję w końcu żel do mycia twarzy GP, coraz lepsze zdanie mam ostatnio o ich produktach :)
OdpowiedzUsuńNa mojej mieszanej skórze sprawdza się bardzo dobrze, oczyszcza i matowi :)
UsuńMimo, że ma teraz trochę inny skład niż wcześniej, to nadal dobrze mi służy ;) a do tego jest tani i wydajny, więc jak najbardziej polecam wypróbować :)
U mnie we wrześniu wpadło do koszyka sporo kosmetyków rosyjskich :)
OdpowiedzUsuńOoo to super! :)
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji używać kosmetyków rosyjskich, ale bardzo mnie ciekawią :)
Fajne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńfajne zakupki :) sporo tego :D zaciekawił mnie żel do mycia twarzy z GP,lubię tę firmę a żelu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować ;) to jeden z trzech ich produktów, których używałam i się u mnie sprawdziły :)
UsuńOd 2 miesięcy staram się nic nie kupować ale niestety z mizernym skutkiem. We wrześniu w moje sidła wpadł m.in duet z John Frieda dodający objętości włosom, które intensywnie testuje.
OdpowiedzUsuńZ twoich nowości jestem bardzo ciekawa tego lakieru z Welli. Sama rzadko używam lakierów do włosów ale zawsze jeden mam pod ręką:)
U mnie też zawsze tak jest - mówię, że nic nie kupuję, a jednak coś wpadnie ;)
UsuńOstatnio jednak robię zakupy bardziej "z potrzeby" niż chęci posiadania kolejnego kosmetyku do kolekcji :)
Nie miałam nic z John Frieda, a o lakierze postaram się coś wspomnieć ;)
U mnie najwiekszym zakupem byl puder ryzowy z paese. Juz nie moge sie doczekac kiedy go uzyje ;)
OdpowiedzUsuńPuder z Paese kusi i mnie :) mam nadzieję, że uda mi się wybrać na wiosenne targi kosmetyczne w Warszawie i wtedy się w niego zaopatrzę :)
UsuńZastanawiałam się ostatnio nad tym peelingiem, ale miałam jeszcze stary i w końcu nie wzięłam.
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam sobie kupić tą pomadkę Sylveco i tak mi schodzi, ale kiedyś na pewno będzie moja :)
Ja na tą pomadkę czaiłam się już kilka miesięcy, aż w końcu dorwałam :D
UsuńFajne zakupy :))
OdpowiedzUsuńPo ile jest mleczko do ciała z YR? Bardzo je lubię, ale ma zdecydowanie za wysoką cenę.;)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości
21,90zł kosztowało pod koniec września w promocji dla stałych klientów, nie wiem jak jest teraz :)
Usuńmam ochotę na pomadkę isany - ciekawe jak z działaniem, bo uwielbiam arbuza w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńJest to raczej pomadka nabłyszczająca niż nawilżająca ;) a zapach arbuza jest trochę sztuczny, słodki ale mi akurat odpowiada :)
UsuńCzekam na recenzję podkładu z Bell :) Podobno jest całkiem świetny :)
OdpowiedzUsuńPierwsze wrażenia jak najbardziej pozytywne ;)
UsuńNiedługo postaram się o nim napisać :)