Witam :)
Dziś ostatni dzień miesiąca, więc czas na podsumowanie zużyć. Trochę mi się tego uzbierało, byłam wręcz zdziwiona - postanowiłam rozłożyć denko na dwa miesiące, ze względu na to, że pod koniec kwietnia miałam jeszcze trochę produktów "na wykończeniu". Porównując z poprzednim denkiem: klik tamto się nie umywa :D
Tak prezentuje się całość:
A tutaj już według kategorii:
Ciało:
- Garnier Mineral, Action Control, antyperspirant - bardzo dobry antyperspirant, który się u mnie sprawdził - chronił i nie pozostwiał śladów na ubraniu; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
- Avon naturals, nawilżający mus do ciała waniliowy - fajnie nawilżał, miał ciepły otulający zapach i faktycznie był musem; KUPIĘ PONOWNIE jeśli będzie dostępny w okresie zimowym; recenzja: klik
- Avon naturals, żel pod prysznic fiołek i liczi - ładny zapach, który utrzymywał się na skórze nawet po kąpieli, nie wysuszał skóry; KUPIĘ PONOWNIE inne zapachy; recenzja: klik
- Avon Senses, Winter Cocoon, żel pod prysznic - kolejny ciepły i otulający zapach, lubię żele z tej serii więc będę wracać; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
- Facelle intim, Fresh, płyn do higieny intymnej - wielofunkcyjny, tani i wydajny kosmetyk; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
- Elite Models, London Queen, dezodorant - dostałam go kiedyś w prezencie, zużyłam jako antyperspirant, zapach niby ładny, ale przy dłuższym stosowaniu męczący (bardzo słodki); NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
- Isana, Clear&Fresh, antyperspirant - u mnie sprawdził się na prawdę dobrze, chronił i odświeżał; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
- no name, "żel pod prysznic" - także kiedyś go dostałam, w śmiesznym opakowaniu w kształcie pieska, o zapachu niby borówkowym.....tak na prawdę galaretka którą trudno było wydostać o męskiej woni, zużyłam do mycia rąk; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
Włosy:
9. Loreal, Casting Creme Gloss, 400 Brąz, farba do włosów - włosy farbowałam w kwietniu, jest to moja ulubiona farba, która długo się utrzymuje i nie śmierdzi, na zdjęciu tylko buteleczka po odżywce, bo pudełko mocno zabrudziłam i od razu powędrowało do kosza; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
10. Loreal Elseve, Cement-Ceramid, odżywka odbudowująca - zużyłam jej końcówkę, bo siostrze opornie to szło, była całkiem przyjemna, choć po kilku użyciach ciężko mi stwierdzić coś więcej; MOŻE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
11. Joanna Naturia, szampon z biosiarką i bursztynem do włosów przetłuszczających się i ze skłonnością do łupieżu - okropieństwo! zapach siarki męczący, włosy były po nim przyklapnięte i spowodował łupież; zdecydowanie NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
12. Care&Go, active citrus fresh, szampon przeciwłupieżowy do włosów przetłuszczających się - używałam go kilka razy w tygodniu do dokładnego oczyszczenia włosów, które były po nim skrzypiące, odświeżone i na prawdę czyste, sprawdził się u mnie bardzo dobrze, szampon dostępny jest w biedronce; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
Twarz:
13. Be Beauty, micelarny żel do mycia i demakijażu - dobrze zmywa resztki makijażu i pozostawia skórę czystą i odświeżoną; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
14. Green Pharmacy, delikatny żel do mycia twarzy dla mieszanej i tłustej skóry, zielona herbata - fajnie oczyszczał i matowił skórę; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
15. Ziaja, naturalny oliwkowy płyn micelarny - na początku stosowania bardzo go lubiłam, później zaczął szczypać w oczy i zużyłam go do twarzy; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
16. Siarkowa Moc, antybakteryjne specjalistyczne serum do stosowania miejscowego - zużyłam ok. 2/3 opakowania, później o nim zapomniałam i się przeterminował, całkiem dobrze wysuszał pojedyncze wypryski, ale szukam czegoś innego; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
17. Avon naturals, ochronny żel do pielęgnacji okolic oczu Owoc Granatu - właściwie ten żel nie robił nic, także zużyłam ok.2/3 opakowania i reszta poleciała do kosza; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
18. Ziaja, dermatologiczna baza z tlenkiem cynku - to tylko 15g próbka a starczyła na bardzo długo, ponieważ był to gęsty, treściwy kremik, używałam na wypryski, czasami je wysuszał, czasami mnie zapychał i do tego bielił twarz, więc NIE KUPIĘ PONOWNIE pełnowymiarowego opakowania; recenzja: brak
19. Eveline, wodoodporny krem do miejsc szczególnie wrażliwych (nos, czoło, okolice ust i oczu) - wylądował w koszu po terminie, praktycznie nieużywany; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
Stopy, dłonie i paznokcie:
20. Fuss Wohl, dezodorant do stóp - dobrze odświeżał i dezodorował stopy; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
21. Avon Care, intensywnie nawilżający krem do rąk z mleczkiem pszczelim - cieszę się, że wreszcie się skończył, bo pomimo ładnego zapachu strasznie się lepił, więc zużyłam mieszając z innym kremem; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
22. Neutrogena, odżywczy krem do rąk z maliną nordycką - niby jakoś tam nawilżał, ale nie pałałam do niego większą sympatią, a zapach przypominał mi zielonego ogórka; NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
23. Regenerum, regeneracyjne serum do paznokci - nie spełnił moich oczekiwań, samo nawilżenie to za mało, więc raczej NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
24. Lovely, serum z wapniem i witaminą C - ulubione serum, które zawsze pomaga mi w utrzymaniu zdrowego wyglądu oraz wzrostu paznokcia; KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: brak
Kolorówka:
25. Eveline, pomadka - dostałam w prezencie, zupełnie nie mój kolor
26. Celia, pomadko-błyszczyk - nie spodobała mi się jej konsystencja
27, 28. no name, pomadki - również kiedyś dostałam, leżały i się kurzyły więc wyrzuciłam
29. no name, paletka cieni - ojjj ile ona ma lat? nawet nie pamiętam :D zdecydowanie kosz
30,31,32. no name, bronzery - tego typu kosmetyków nie używam, więc leżały bezużytecznie, aż w końcu się nad nimi zlitowałam
33. no name, rozświetlacz - także nie używam, więc wylądował w koszu
NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzje: brak
Próbki, saszetki:
34, 35. Rival de Loop, maseczki - truskawkowa mnie podrażniła, miodowa była bardzo przeciętna, dlatego NIE KUPIĘ PONOWNIE; recenzja: klik
36, 37. Carea, płatki kosmetyczne - ulubione, zwykle kupuję je w 3-pakach; KUPIĘ PONOWNIE
38. Clinique, even better, podkład - użyłam go raz będąc w domu, był dosyć tłusty, a odcień naturalny był bardzo ciemny, NIE KUPIĘ pełnowymiarowego produktu
39. Dermika, Lily skin, krem na dzień - całkiem przyjemny i ładnie pachnący kremik, mam jeszcze sporo próbek, więc na razie NIE WIEM CZY KUPIĘ pełnowymiarowe opakowanie
40,41,42. Kolastyna, Iluminacja, krem na dzień - również ładnie pachnie i dobrze nawilża, ale kremu przeciwzmarszczkowego jeszcze nie potrzebuję, więc NIE KUPIĘ pełnowymiarowego opakowania
Legenda:
kolor zielony - dobry/bardzo dobry
kolor pomarańczowy - średniak
kolor czerwony - bubel, nie sprawdził się u mnie
Legenda:
kolor zielony - dobry/bardzo dobry
kolor pomarańczowy - średniak
kolor czerwony - bubel, nie sprawdził się u mnie
Mam nadzieję, że udało Wam się wytrwać do końca ;) Piszcie, czy używałyście któregoś z tych produktów?
Pozdrawiam, Muminek :)